Świat"SZ": Premier Kaczyński znajdzie się w Berlinie pod presją

"SZ": Premier Kaczyński znajdzie się w Berlinie pod presją

Premier Jarosław Kaczyński podczas swej wizyty w Berlinie znajdzie się pod wielką presją - "musi udowodnić, że chce poprawić stosunki między Warszawą i Berlinem" - pisze niemiecki dziennik "Sueddeutsche Zeitung" w komentarzu "Trudne sąsiedztwo".

30.10.2006 08:35

Autor komentarza, warszawski korespondent gazety Thomas Urban tłumaczy, że nie chodzi bynajmniej o spełnienie oczekiwań niemieckiego rządu. "To raczej wielki amerykański sojusznik postawił Kaczyńskiemu to zadanie. (...) Szef polskiego rządu musiał podczas wizyty w Waszyngtonie w ubiegłym miesiącu boleśnie przekonać się, że Biały Dom obciąża Warszawę, a nie Berlin, odpowiedzialnością za napięcia miedzy obu krajami" - czytamy w niemieckiej gazecie.

Zdaniem "SZ", władze w Berlinie też przyczyniły się do powstania napięć. Bliska współpraca poprzedniego kanclerza Gerharda Schroedera z "demokratą bez skazy" Władimirem Putinem doprowadziła do odrodzenia dawnych obaw. Polskie zastrzeżenia wobec Kremla mają nie tylko podłoże historyczne, gdyż kontrowersyjny projekt niemiecko-rosyjskiego gazociągu przez Bałtyk może w przyszłości spowodować, że Polska stanie się podatna na szantaż - przyznaje Urban.

Komentator wytyka poprzedniemu niemieckiemu rządowi SPD-Zieloni próby zdyskredytowania projektu budowy Centrum przeciwko Wypędzeniom, nazywając działania rządu Schroedera "ciężkim błędem". Rząd powinien raczej - zdaniem Urbana - zneutralizować politycznie ten projekt, np. poprzez powołanie polsko-niemieckiego okrągłego stołu. Projekt Centrum przeciwko Wypędzeniom nie jest antypolski, a wręcz przeciwnie stwarza stronie polskiej szansę zapoznania Niemców z polskim spojrzeniem na historię - twierdzi Urban.

Zdaniem "SZ", po wizycie Kaczyńskiego nie należy raczej oczekiwać przełomu. Sukcesem byłoby już, gdyby polski premier mniej koncentrował się na historycznych doświadczeniach swego narodu i nie pomijał wysiłków Niemców zmierzających do zadośćuczynienia i przezwyciężenia przeszłości - pisze "SZ".

"Większość jego (Kaczyńskiego) rodaków od dawna tak postępuje: nie czują się zagrożeni przez Niemców. Zrozumieli raczej, że dobre sąsiedztwo jest korzystne dla obu stron" - stwierdza w konkluzji Thomas Urban w "Sueddeutsche Zeitung".

Jacek Lepiarz

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)