Syria: rebelianci zabili aktora, bo popierał prezydenta Asada
30-letni Mohammed Rafeh był popularnym w świecie arabskim aktorem i zwolennikiem prezydenta Syrii Baszara al-Asada. Jak informuje serwis Russia Today, został zamordowany właśnie przez swoje poglądy polityczne. Do aktora strzelono trzy razy, a zbrodnią obarcza się syryjskich rebeliantów. Przeciwnicy Asada stworzyli także w internecie listę osób, które popierają prezydenta, a tym samym wydano na nie wyrok śmierci.
Rafeh naraził się rebeliantom, którzy od 20 miesięcy walczącym z syryjskim reżimem, otwarcie popierając prezydenta i nazywając opozycję "terrorystami". Mężczyzna został porwany 2 listopada w Damaszku. Jeszcze tego samego dnia rebelianci przeprowadzili egzekucję, by później zwrócić ciało aktora jego rodzinie.
- Mój syn był pierwszym aktorem, człowiekiem sztuki, który poświęcił życie na ołtarzu naszej ojczyzny - powiedział ojciec zabitego. Egzekucja popularnego aktora zszokowała wielu Syryjczyków, komentuje Russia Today.
Tymczasem syryjscy opozycjoniści stworzyli długą listę "skazanych na śmierć" za sprzyjanie Asadowi. Maja na niej być lekarze, aktorzy, inżynierowie, piloci - wymienia rosyjski serwis.
Czytaj również - Baszar al-Asad: w Syrii nie ma wojny domowej, chodzi o terroryzm.
Powstanie przeciwko władzy Baszara al-Asada wybuchło w marcu 2011 r. Od tego czasu, według Syryjskiego Obserwatorium Praw Człowieka, zginęło w sumie ponad 37 tysięcy ludzi.
Według ONZ, akcji, w której ofiarami byli cywile, dopuszczają się w Syrii obie strony konfliktu. Rada Praw Człowieka opowiedziała się za ściganiem i osądzeniem tych zbrodni.
Rosja i Chiny są ostatnimi sojusznikami Asada na arenie międzynarodowej. Moskwa i Pekin już trzykrotnie zawetowały na forum RB ONZ, proponowane przez kraje arabskie i Zachód, rezolucje, które wprowadzałyby sankcji wobec reżimu.