"Syndrom zaburzeń Trumpa". Republikanie pracują nad uznaniem schorzenia
Republikanie z Minnesoty dążą do uznania syndromu zaburzeń Trumpa za oficjalne schorzenie psychiczne. "Daily Mail" informuje o pracach nad ustawą w tej sprawie.
Republikanie z Minnesoty chcą, by syndrom zaburzeń Trumpa (Trump Derangement Syndrome, TDS) został uznany za zaburzenie psychiczne. Jak podaje "Daily Mail", w parlamencie stanowym trwają prace nad ustawą, która miałaby sklasyfikować TDS jako rzeczywiste schorzenie. Eksperci ostrzegają przed wykorzystywaniem terminologii medycznej do celów politycznych, ale niektórzy lekarze popierają ten projekt.
Kontrowersje wokół TDS
Dr Carole Lieberman, cytowana przez "Daily Mail", twierdzi, że syndrom zaburzeń Trumpa to nie tylko żart, ale prawdziwe zjawisko psychologiczne. Jej zdaniem objawy, takie jak "skrajna złość, wrogie zachowanie i przesadne reakcje na wszystko, co związane z Trumpem", mogą być realnym problemem klinicznym. Lieberman zauważa, że niektórzy pacjenci reagują obsesyjnie na samo nazwisko prezydenta.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Putin zagra w grę Trumpa? "Jeśli nie, wojna będzie trwała dalej"
Dr Holly Ann Schiff, psychiatra z Connecticut, podchodzi do tego zagadnienia z dystansem, ale również zauważa pewne symptomy. - Jest mało prawdopodobne, aby samo wspomnienie nazwiska Trumpa wystarczyło, by ludzie stali się agresywni - twierdzi specjalistka. Dodaje, że to, co ludzie myślą o Trumpie i jego polityce, może prowadzić do agresji.
Historia terminu
Termin "Trump Derangement Syndrome" nawiązuje do wcześniejszego "syndromu szaleństwa Busha" stworzonego przez Charlesa Krauthammera. Określił on TDS jako "niezdolność do odróżnienia uzasadnionych różnic politycznych od oznak patologii psychicznej". Republikanie chcą teraz nadać mu formalny status, wymieniając objawy TDS od "werbalnych wyrazów silnej wrogości" po "jawne akty agresji".
Dr Holly Ann Schiff zauważa, że problem nasilił się w ostatnich latach. - Obecnie moi pacjenci przychodzą do mnie w stanie głębokiej dekompensacji i nie potrafią kontrolować swoich emocji z powodu nienawiści i uczuć, jakie żywią do Trumpa - mówi psychiatra.
Czytaj także:
Źródło: "Daily Mail".