Syn posłanki PiS zaatakował dziewczynę. Kaczyński zabrał głos

Po ujawnieniu, że syn Iwony Arent miał uczestniczyć w pobiciu byłej dziewczyny, posłanka PiS zawiesiła swoją aktywność polityczną. Wcześniej w kontrowersyjny sposób próbowała usprawiedliwiać 29-latka. - My nie przypisujemy pani Arent działań jej syna (…). Natomiast w pewnym momencie powiedziała ona coś, czego absolutnie nie powinna powiedzieć - powiedział w rozmowie z "Super Expressem" prezes PiS Jarosław Kaczyński.

Syn posłanki PiS zaatakował dziewczynę. Kaczyński zabrał głos
Syn posłanki PiS zaatakował dziewczynę. Kaczyński zabrał głos
Źródło zdjęć: © East News | Jacek Dominski/REPORTER
Maciej Zubel

Teraz pod znakiem zapytania stoi polityczna przyszłość Iwony Arent. - Nie chcę na razie rozstrzygać, czy pani Iwona Arent będzie na listach czy nie, choć wypowiedź pani Arent była nieszczęśliwa. My nie przypisujemy pani Arent działań jej syna. To jest przecież 29-letni mężczyzna. I trudno go traktować jako kogoś, kto działa na odpowiedzialność swojej matki. Natomiast w pewnym momencie powiedziała ona coś, czego absolutnie nie powinna powiedzieć - stwierdził pytany o tą sprawą Jarosław Kaczyński.

Prezes PiS oświadczył ponadto, że agresja wobec kogokolwiek "jest czymś niedopuszczalnym".

Iwona Arent wydała oświadczenie

Na początku lipca we wpisie w mediach społecznościowych posłanka poinformowała, że "poświęcenie trudnym sprawom rodzinnym uniemożliwia jej prowadzenie działań społecznych i wymaga skupienia się wyłącznie na roli matki".

- Jestem wstrząśnięta ostatnimi informacjami medialnymi. Wymagają one pełnego wyjaśnienia i w żaden sposób nie mogą być usprawiedliwione. Absolutnie żadna forma fizycznej czy psychicznej przemocy nie powinna mieć miejsca w stosunku do nikogo, szczególnie kobiety - napisała.

Zobacz też: Kaczyński: idziemy dobrą drogą. Prof. Orłowski: prezes PiS zakupów sam nie robi i nie zna cen

Źródło: "Super Express"

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (701)