Syn muzyka disco polo uniewinniony
34-latek, syn znanego muzyka disco polo, został uniewinniony przez Sąd w Zamborowie. Mężczyzna był oskarżony o zniesławienie i znieważenie przez internet sędzi z Białegostoku.
11.12.2023 | aktual.: 11.12.2023 16:27
Sąd uznał, że nie ma jednoznacznych dowodów, iż konto należało do oskarżonego i to on był autorem wpisów. Wyrok nie jest prawomocny.
Prokuratura chciała w tej sprawie kary grzywny, obrona uniewinnienia. Wyrok zambrowskiego sądu rejonowego nie jest prawomocny. Prokuratora nie było na publikacji wyroku, na razie nie wiadomo, czy będzie składać apelację.
Sprawa dotyczyła wpisów w mediach społecznościowych, które pojawiły się tam w grudniu 2021 roku zaraz po tym, jak przed Sądem Okręgowym w Białymstoku zapadł prawomocny wyrok skazujący wobec 34-letniego mężczyzny za naruszenie sądowego zakazu kierowania pojazdami.
Była to kara 10 miesięcy więzienia w zawieszeniu, 10 tys. zł grzywny oraz 6-letni zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Tuż po tym wyroku, w mediach społecznościowych (chodziło o Instagram) ukazały się wpisy, w których znalazły się m.in. wulgarne treści pod adresem sędzi białostockiego sądu, która skazała tego mężczyznę.
Jak wynika z wpisów, które w grudniu 2021 roku cytowały media, padły w nich m.in. słowa o sterowaniu prawem, niesprawiedliwym wyroku wydanym prawdopodobnie przez "czystą niechęć do drugiego człowieka". Po wulgarnych epitetach, wpis zakończył się słowami "pilnuj swojego życia, a nie oceniasz innych, chamie".
Zobacz także
Prokuratura Rejonowa w Ostrowi Mazowieckiej (białostocka się wyłączyła, by nie być posądzaną o brak bezstronności) oskarżyła mężczyznę o zniesławienie i znieważenie za pośrednictwem "środków masowego komunikowania się" sędzi, w okresie 7-9 grudnia 2021 roku za pośrednictwem portalu społecznościowego Instagram.
Syn muzyka disco polo niewinny. "Dowodem nie może być screen z internetu"
W uzasadnieniu wyroku sędzia Anna Stetkiewicz zwracała uwagę, że przed rozważaniami, czy słowa we wpisach mogły znieważyć konkretną osobę, sąd musiał ustalić, czy były to słowa pochodzące - jak to ujęła - "ponad wszelką wątpliwość" od oskarżonego.
- Dowodem w sprawie karnej nie może być screen zrobiony z internetu (...) i przesłany prokuraturze celem wszczęcia postępowania karnego - stwierdziła.
- Więc w żadnym wypadku nie można twierdzić, że właścicielem konta był oskarżony - mówiła. Dodała, że oględzin owego konta też nie dało się przeprowadzić, bo zostało usunięte.
- Na obecnym etapie postępowania sądowego już tych dowodów nie da się przeprowadzić, m.in. (...) z racji upływu czasu do przechowywania wiadomości o tym koncie - dodała sędzia Stetkiewicz, argumentując decyzję o uniewinnieniu.