Syn Mustafy Dżemilewa skazany za nieumyślne zabójstwo
Sąd w rosyjskim Krasnodarze skazał Chajsera Dżemilewa, syna legendarnego przywódcy Tatarów Krymskich Mustafy Dżemilewa, na karę pięciu lat kolonii karnej. Mężczyzna został uznany winnym dokonania w 2013 roku na Krymie nieumyślnego zabójstwa, przywłaszczenia i przechowywania broni.
10.06.2015 17:14
Według materiałów śledztwa urodzony w 1981 roku Chajser Dżemilew w maju 2013 roku potajemnie zabrał z domu ojca w Bachczysaraju karabin z celownikiem optycznym i naboje. Broń trzymał w sypialni swojego domu, znajdującego się w sąsiedztwie. 27 maja naładował broń i z okien domu celował w różne obiekty i ptaki. W końcu trafił w głowę pracującego w ogrodzie przyjaciela rodziny Dżemilewów.
Mężczyzna najpierw został oskarżony o zabójstwo z pobudek chuligańskich. Później uznano jego czyn za nieumyślne zabójstwo. On sam twierdził, że zabił przez przypadek. W sądzie mówił, że żałuje tego, co się stało.
W 2013 roku zatrzymały go władze ukraińskie i później w Kijowie odbył się proces, na którym Dżemilew junior został skazany na trzy lata i osiem miesięcy pozbawienia wolności. Jednak po aneksji Krymu przez Rosję w 2014 roku Chajser Dżemilew został wywieziony do Krasnodaru w Federacji Rosyjskiej. Po wyroku sądu w Kijowie adwokaci domagali się ekstradycji skazanego na Ukrainę, jednak - jak podało radio Echo Moskwy - sąd w Krasnodarze odmówił zamknięcia prowadzonej tam sprawy.
Ojciec Chajsera Dżemilewa utrzymywał, że syn cierpi na zaburzenia psychiczne i miał skłonności samobójcze.
Mustafa Dżemilew to dysydent z czasów radzieckich, deputowany do parlamentu Ukrainy i były przewodniczący samorządu tatarskiego, Medżlisu. Sprzeciwiał się aneksji Krymu przez Rosję; władze rosyjskie w kwietniu 2014 roku zakazały mu wjazdu na półwysep.