Syn Donalda Trumpa z odciętym ogonem słonia w dłoni. To zdjęcie wywołało falę hejtu
Syn Donalda Trumpa został sfotografowany z odciętym ogonem słonia w dłoni. Zdjęcie z polowania Donalda juniora wywołało falę hejtu w amerykańskich mediach.
Mężczyzna z ładownicą na naboje u pasa, nożem w jednej i odciętym ogonem w drugiej dłoni. To syn obecnego prezydenta USA, Donald Trump Jr. Fotografia, na której widać go ze "zdobyczą" z safari oburzyła Amerykanów. Nie po raz pierwszy. I - jak się okazuje - niezupełnie słusznie.
Zdjęcie krąży w internecie od dłuższego czasu. Dyskusję wywołało już w 2012 roku, teraz jednak powraca w związku z kontrowersyjną prezydenturą Donalda Trumpa. To, co wydaje się być popisem rozpuszczonego miliardera, tak naprawdę podyktowane było... troską o przyrodę. Według informacji, do których dotarł "Forbes" Zimbabwe boryka się z przerostem populacji słonia afrykańskiego. Dlatego prowadzone są odstrzały, które mają doprowadzić do zmniejszenia liczby osobników. Samo odcięcie ogona jest traktowane przez lokalną społeczność jako akt oddania hołdu zabitemu zwierzęciu. Zgodnie z lokalną kulturą ze słoniowych ogonów wykonuje się bransoletki i inne elementy biżuterii.
Od momentu objęcia urzędu przez ojca, Donald Trump Jr. zarządza jego majątkiem. Wraz z bratem Erikiem objęli kontrolę nad spółkami obecnego prezydenta. Ich rola budzi kontrowersje w Stanach Zjednoczonych. Wielu komentatorów uważa, że prezydent nie powinien przekazywać kontroli nad swoimi firmami członkom rodziny, a całkowicie pozbyć się udziałów, aby uniknąć konfliktu interesów.