Symboliczne wypłaty dla pracowników Bison-Bial
Pracownicy Fabryki Przyrządów i Uchwytów Bison-Bial SA w Białymstoku dostaną w poniedziałek po 200 złotych zaliczki na poczet zaległych wynagrodzeń - poinformował
na porannym wiecu wiceprezes firmy Stanisław Cichoń.
Przed zakładem zebrało się około czterystu pracowników, którzy po raz kolejny przyszli, by dowiedzieć się, kiedy dostaną zaległe pensje. Konta spółki są bowiem zablokowane przez banki - wierzycieli Bison-Bial.
Jak poinformował Cichoń, udało się jednak porozumieć z bankami, by można było w poniedziałek wypłacić pracownikom w sumie ok. 200 tys. zł, czyli zyski ze sprzedaży produkcji w kraju.
Żaden z uczestników wiecu jednak się nie cieszył: Bison-Bial nie płaci bowiem swojej załodze od pół roku. W tym czasie pracownicy otrzymali w ratach wynagrodzenie jedynie za półtora miesiąca. Zobowiązania firmy wobec każdego z nich sięgają 3-4 tys. złotych. W ubiegłym tygodniu cała załoga złożyła w sądzie pracy pozwy o wydanie nakazów wypłat tych pieniędzy.
Według Cichonia, w poniedziałek odbywają się w Warszawie rozmowy zarządu Bison-Bial i Metalexportu, do którego należy białostocki zakład, z bankami. Chodzi o wypracowanie warunków umorzenia części zobowiązań, by zakład mógł wznowić produkcję.
Bison-Bial, to znany w kraju producent oprzyrządowania do obrabiarek. W Białymstoku oraz oddziałach w Kolnie i Bielsku Podlaskim zatrudnionych jest ok. 1,3 tys. osób. Firma jest w bardzo trudnej sytuacji finansowej, jej konta blokują banki, w sądzie leży wniosek o ogłoszenie upadłości. Od trzech tygodni trwa przestój w produkcji, który ma się zakończyć dopiero po porozumieniu z bankami.(ck)