Symbole religijne z cmentarza odnalezione w... łóżku
Ponad 200 symboli religijnych - krzyży i
płaskorzeźb, skradzionych z cmentarzy w podwarszawskich
miejscowościach znaleźli stołeczni policjanci na posesji
w okolicach Wołomina. Zatrzymano 22-letniego Jarosława M.; za
kradzież i profanacje grozi mu nawet do ośmiu lat więzienia.
Jak poinformował oficer prasowy wołomińskiej policji Piotr Kaczorek, nadal poszukiwany jest wspólnik zatrzymanego mężczyzny. To w jego domu, w łóżku, znaleziono skradzione z nagrobków symbole.
Według ustaleń policji, szajka okradała cmentarze od około miesiąca. Uzyskane w ten sposób krzyże i płaskorzeźby, wykonane z różnych metali cięto i przetapiano, a następnie sprzedawano na złomowiskach. Tylko na jednym z okradzionych cmentarzy (w Wołominie) straty wyceniono na ok. 42 tys. zł.
Jarosław M. wpadł, gdy próbował uciec z cmentarza w Okuniewie. Patrolujący okolice cmentarza policjanci najpierw usłyszeli hałas, a później zauważyli, że ktoś zdewastował 30 pomników i kaplicę. Znaleźli też porzuconą przez sprawców torbę, a w niej m.in. łom, rękawiczki i kilkukilowy młot. 22-latek próbował odjechać zaparkowanym nieopodal samochodem i wówczas został zatrzymany.