"Skandal". Co się działo w Zakopanem?

Sylwester w Zakopanem rządził się własnymi prawami i nie miało to nic wspólnego z prawami, jakie uchwaliła Rada Miasta. Chodzi między innymi o nocną prohibicję czy zakaz obwoźnego handlu na Krupówkach. Służby porządkowe nie były w stanie poradzić sobie z sytuacją.

Tłum na Krupówkach/ fot. Łukasz Gugulski
Tłum na Krupówkach/ fot. Łukasz Gugulski
Źródło zdjęć: © Licencjodawca
Katarzyna Bogdańska

02.01.2023 | aktual.: 02.01.2023 12:51

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Na przywitanie Nowego Roku pod Tatry przyjechały tłumy gości. Widać to było choćby po ruchu ulicznym. W sobotę ulice w centrum miasta były wręcz sparaliżowane.

Właściciele sklepów na zakopiańskich Krupówkach w obawie przed zniszczeniami, jakie może wywołać tłum witający Nowy Rok, zabezpieczyli witryny płytami. Na słynnym deptaku całą noc otwarte były lokale i restauracje.

Martwe przepisy

Jednak niewiele osób wie, że od października na terenie Zakopanego obowiązuje nocny zakaz sprzedaży alkoholu. Przepis miał ograniczyć pijaństwo i awantury. W noc sylwestrową okazał się martwy. Jak czytamy w informacji serwisu zakopane.wyborcza.pl, na popularnym zakopiańskim deptaku nie brakowało stoisk z alkoholem.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Gdy tylko pojawiała się policja, sprzedawcy znikali, by znów wrócić do handlu pół godziny później.

Podobnie było z przepisami o Parku Kulturowym. Dzięki temu zapisowi zabronione są usługi tzw. wędrownych przebierańców, oferujących odpłatne fotografie. W noc sylwestrową takich ofert nie brakowało.

Łamano także przepisy o zakazie handlu obwoźnego i biznes kwitł do późnych godzin nocnych.

Wyborcza.pl zwraca uwagę również na przepisy o ochronie Parku Krajobrazowego Równi Krupowej. Po sylwestrowej zabawie cały teren zamienił się w błotniste bajoro. - To jest po prostu skandal, żeby do takiego stopnia doprowadzić teren, który wpisany jest do rejestru zabytków - mówił jeden z mieszkańców Zakopanego.

Interwencje policji

- W kulminacyjnym momencie przed sceną znajdował się komplet widzów, to jest 30 tys. osób, natomiast w pobliżu na Równi Krupowej dodatkowo bawiło się blisko 35 tys. osób. Podczas imprezy masowej nie odnotowaliśmy poważniejszych zdarzeń. Natomiast poza imprezą, w rejonie Krupówek i na obrzeżach miasta dochodziło do licznych awantur i bójek z udziałem turystów, którzy przesadzili z ilością spożytego alkoholu - relacjonował rzecznik zakopiańskiej policji Roman Wieczorek.

Zdarzenia nasiliły się ok. godz. 1 po zakończeniu koncertu. Tuż po północy wiele interwencji policji było związanych z odpalaniem fajerwerków w pobliżu drewnianych domów. W Zakopanem obowiązuje zakaz odpalania fajerwerków na ulicach czy placach publicznych.

W powiecie tatrzańskim od godz. 18 do 3 policja odnotowała 92 różnego typu interwencje. Wielu osobom policjanci pomagali odnaleźć miejsce zakwaterowania. Były też zatrzymania osób do wytrzeźwienia.

Bądź na bieżąco z wydarzeniami w Polsce i na wojnie w Ukrainie, klikając TUTAJ

Źródło: zakopane.wyborcza.pl/PAP

Komentarze (121)