ŚwiatSybiracy zabrali sztandar z wystawy Steinbach

Sybiracy zabrali sztandar z wystawy Steinbach

Związek Sybiraków z Trzebiatowa wycofał swój sztandar z wystawy Eriki Steinbach "Wymuszone drogi. Ucieczka i wypędzenie w Europie XX wieku".

Sybiracy zabrali sztandar z wystawy Steinbach
Źródło zdjęć: © AFP

Zarząd Oddziału Sybiraków w Szczecinie tłumaczy, że przekazanie sztandaru było "samodzielną i nieodpowiedzialną" decyzją prezesa koła w Trzebiatowie. Burmistrz tego miasta ocenia, że Sybiracy zostali zmanipulowani.

Kuratorka berlińskiej wystawy Doris Mueller-Toovey powiedziała, że prezes trzebiatowskiego stowarzyszenia odebrał sztandar osobiście.

W wydanym w Wiesbaden oświadczeniu Erika Steinbach napisała, że w Polsce prowadzona jest "nagonka" na osoby i instytucje, które użyczyły organizatorom wystawy eksponaty.

Ofiary stalinizmu oddały organizatorom wystawy do dyspozycji swój sztandar wraz z opisem swoich losów. Wicewojewoda Marcin Sychowski postanowił teraz zakończyć współpracę z kołem Sybiraków. Biedni ludzie, których dotknęła ta decyzja, byli nie tylko ofiarami stalinowskimi, lecz są dziś narażeni w Polsce na niewypowiedziane oszczerstwa. Nie ma w tym ani śladu europejskiego ducha - oświadczyła Steinbach.

Biuro prasowe wicewojewody zachodniopomorskiego potwierdziło, że Sychowski zawiesił współpracę z Kołem Związku Sybiraków z Trzebiatowa. Wicewojewoda poprosił też burmistrza Trzebiatowa o wyjaśnienie całej sprawy.

Burmistrz Trzebiatowa Waldemar Ruszkowski oświadczył, że z jego ustaleń wynika, iż decyzja o przekazaniu sztandaru była samodzielną decyzją koła w Trzebiatowie. Z tamtejszymi Sybirakami osobiście kontaktowali się organizatorzy wystawy, a telefonicznie także Erika Steinbach.

W ocenie Ruszkowskiego, Sybiracy "zostali zmanipulowani". "Skoro wystawa, jak ich przekonywano, miała być poświęcona wypędzeniom w Europie, to nasi Sybiracy wyszli z założenia, że należy pokazać Niemcom, iż to przede wszystkim my, Polacy mieliśmy tragiczną historię i II wojna doprowadziła do masowych, przymusowych przesiedleń ludności polskiej" - napisał w oświadczeniu burmistrz.

W oświadczeniu Zarządu Oddziału Związku Sybiraków w Szczecinie czytamy, że przekazanie sztandaru na wystawę "to samowolna i nieodpowiedzialna decyzja prezesa koła Sybiraków w Trzebiatowie, podjęta bez konsultacji zarządu".

Prezes Zarządu Iwona Biedulska przypomniała, że Sybiracy "szczególnie rozumieją ból utracenia domów rodzinnych i dorobku życiowego". Zaznaczyła jednak, że nie można w żadnym wypadku stawiać znaku równości miedzy Sybirakami, a "wypędzonymi" w takim sensie, jak to rozumie Erika Steinbach.

Biedulska podała, że Zarząd Oddziału Związku Sybiraków zobowiązał sąd koleżeński do ustalenia przesłanek, jakimi kierowali się prezes Koła Sybiraków w Trzebiatowie oraz dyrektor tamtejszego ośrodka kultury. Prezesa koła zobowiązano do natychmiastowego wycofania sztandaru z wystawy.

Biedulska zaprzeczyła również, jakoby była jakakolwiek nagonka ze strony polskiej administracji dotycząca wycofania eksponatów wypożyczonych na wystawę. Nie ma absolutnie żadnej nagonki, my Sybiracy jesteśmy tylko zbulwersowani wywiezieniem naszego sztandaru. Gdyby w tej sprawie miał zadecydować zarząd, to ten sztandar na pewno nigdy by na tę wystawę nie pojechał. Nie wiem, co skłoniło prezesa do takiej decyzji - powiedziała. Wystawę w Berlinie otwarto w czwartek. Dzień później dwa eksponaty wycofało z niej Muzeum Historyczne miasta stołecznego Warszawy. Była to naszywka z płótna z wyhaftowanym nazwiskiem oraz album fotograficzny. Obiekty te zostały wycofane decyzją dyrekcji i kuratorów Muzeum po wysłuchaniu przemówień inaugurujących oraz ze względu na wymowę wystawy - poinformowała dyrektor Muzeum Historycznego Joanna Bojarska.

O zwrot wypożyczonego dzwonu z niemieckiego statku "Wilhelm Gustloff", zatopionego w styczniu 1945 r. na Bałtyku przez radziecki okręt podwodny, wystąpiło Polskie Ratownictwo Okrętowe. Kuratorka berlińskiej wystawy powiedziała, że nic jeszcze nie wie o tym wniosku.

Przygotowana przez fundację Steinbach Centrum przeciwko Wypędzeniom wystawa pokazuje przykłady XX-wiecznych deportacji, wysiedleń i wypędzeń - od tureckiego ludobójstwa popełnionego na Ormianach, poprzez represje wobec Żydów w latach 30. po powojenne przymusowe wysiedlenia Niemców z Europy Środkowej i Wschodniej oraz czystki etniczne na Bałkanach w latach 90. Organizatorzy pokazali także niemieckie represje wobec Polaków w czasie okupacji oraz przesiedlenie ludności polskiej z ziem przyznanych po wojnie ZSRR.

Źródło artykułu:PAP
niemcywystawaeksponat
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)