Kłótnia w kurorcie. Rybacy alarmują: nominat PiS nas wykończy

Przeżyli komunę, upadek PGR, przez 26 lat prowadzili spółkę, ale podczas tegorocznych wakacji nie będzie można już kupić świeżej rybki od rybaków z jezior Gardno i Łebsko. Jak twierdzą, dyrektor Słowińskiego Parku Narodowego pozbawił ich pracy. Park zmienił stawki i wskazuje, że znajdzie sposób na łowienie.

Rybacy pracujący od wielu lat na jeziorach Gardno i Łebsko nie będą już łowić. Park narodowy postawił drakońskie warunkiRybacy pracujący od wielu lat na jeziorach Gardno i Łebsko nie będą już łowić. Park narodowy postawił drakońskie warunki
Źródło zdjęć: © YouTube.com | Michal Wojciechowski
Tomasz Molga

- Jest sezon wakacyjny. Turyści przyjeżdżają do nas na przystań, pytają o świeżą rybę z dzisiejszych połowów. Wiadomo, tak było od zawsze. Łowiło się, wędziło, a ludzie byli zadowoleni. A teraz co? Tłumaczę, aby kierować pretensje do dyrekcji Słowińskiego Parku Narodowego. Oni nie pozwalają nam łowić, wykończyli nas - denerwuje się Zbigniew Przysiecki, który od 48 lat jest rybakiem w Gardnej Wielkiej w województwie pomorskim.

Kręci głową z niedowierzaniem. - Czy to ktoś widział, aby w rybackim regionie nie było połowów i ryb? Takie rzeczy tylko za rządów PiS. Zniszczyli tradycję, która trwała wieki. Mój Boże, przed wojną stu rybaków utrzymywało się tu z połowów - dodaje.

Rybacy ze Smołdzina (to jeden z kurortów blisko Bałtyku) skarżą się, że w wyniku polityki Słowińskiego Parku Narodowego nie mogą łowić ryb na jeziorach Gardno i Łebsko. Przez kilkadziesiąt lat połowy były jednym z zadań ochrony tych akwenów. Rybacy zarabiali na życie, a część profitów - dokładniej 20 proc. od ceny sprzedanych ryb - odprowadzali na rzecz parku.

Natura też korzystała.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Ceny w Bułgarii. "W Polsce o takich możemy zapomnieć"

Rybacy mówią, że dbali o to, aby w jeziorach liczebność poszczególnych gatunków pozostawała w równowadze. Połowy odbywały się tylko tradycyjnymi metodami - deklarują. Nikt nie pustoszył akwenu.

Wydawało się, że wszyscy są zadowoleni. Aż w 2022 roku pojawił się nowy dyrektor Słowińskiego Parku Narodowego. O Grzegorzu Radwańskim lokalne media i "Gazeta Wyborcza" pisały tak: "związany z PiS menedżer spółek energetycznych".

Skąd w tej historii w ogóle polityka? Nominację nowemu dyrektorowi wręczała Małgorzata Golińska, czyli Główny Konserwator Przyrody i sekretarz stanu w Ministerstwie Klimatu i Środowiska. Golińska jest posłanką Prawa i Sprawiedliwości od dwóch kadencji.

Trzeba dodać, że Radwański wygrał konkurs na dyrektora (rozpisany przez ministra klimatu i środowiska) - choć dopiero drugi zorganizowany w tej sprawie. Pierwsza próba resortu nie przyniosła rozwiązania. Zmieniła się za to częściowo komisja wybierająca i zwycięzcę ostatecznie udało się wybrać - o czym informowała "GW".

Radwański wcześniej był m.in. w zarządzie spółki Energa Centrum Usług Wspólnych (to spółka zależna energetycznej Energii, która należy do PKN Orlen).

Czy leszcze będą jeszcze? Chodzi o pieniądze

Wiosną 2023 roku dyrektor SPN postanowił zmienić zasady połowu. W ogłoszonym przetargu: "Wykonanie zadań ochronnych na jeziorach Łebsko i Gardno", wśród warunków połowów znalazły się ceny minimalne, według których rybacy mieli sprzedawać ryby. I tu pojawił się spór.

Rybacy są przekonani, że stawka jest za wysoka (ale wyższa stawka gwarantuje więcej środków na rzecz Parku).

Jak mówi szef brygady rybackiej, proponowane 4 zł za kg leszczy to zbyt wygórowana cena. Przy połowach rzędu 500-1000 kg rybacy muszą współpracować z hurtowniami i przetwórniami. Firmy w okolicy odbierały ryby w cenie około 2 zł/kg - dwa razy taniej.

- Turyści kupują świeżą rybę po cenach detalicznych, czyli nieco drożej, ale interesują ich lepsze gatunki jak okoń, szczupak, sandacz. Przy połowach ton płoci i leszczy nie ma możliwości, aby klient wakacyjny skonsumował wszystkie ryby - tłumaczy Przysiecki. - Warunki połowów zostały tak napisane, aby nikt ich nie przyjął - przekonuje.

Rybacy nie przystąpili do przetargu. A że w okolicy innych rybaków nie ma - okazało się, że nikt nie będzie łowił ryb.

Janusz Dzierzba, sekretarz gminy Smołdzino, staje po stronie rybaków. - Według nas i przyrodników połowy są konieczne. Tu chodzi również o wizerunek i ofertę naszego regionu. Są rybacy, funkcjonują smażalnie, turyści są zadowoleni, my mamy coś do zaoferowania. Nie można przekreślać wieloletniej tradycji. Już nie wspomnę o pozbawieniu ludzi pracy - mówi nam urzędnik.

Dodaje, że wójt proponował negocjacje, ale po drugiej stronie nie ma woli współpracy. Pisma i skargi wysyłane do kolejnych ministerstw pozostają bez odzewu.

Burza z polityką w tle

Rybacy twierdzą, że upór parku wynika z tego, iż dyrektor jest nominatem partii Prawo i Sprawiedliwość. "Nie zna się ani na rybach, ani na ochronie przyrody. To elektryk, z energetycznych spółek" - słyszymy w nieoficjalnych wypowiedziach. To odniesienie do poprzednich miejsc pracy dyrektora parku narodowego.

"Grzegorz Radwański może się pochwalić karierą w spółkach energetycznych, którą robił głównie w czasie rządów PiS. Zasiadał w organach spółek energetycznych Entrans w Słupsku i Energa CUW - gdzie w latach 2016-2017 był członkiem zarządu" - relacjonowała w 2022 roku trójmiejska "Gazeta Wyborcza".

"Jako dyrektor SPN nie jestem związany czynnie z żadną opcją polityczną, jak również publicznie nie wyrażam swoich sympatii" - tak Grzegorz Radwański odpiera zarzuty w piśmie wysłanym do Wirtualnej Polski. W skrócie: do PiS dyrektor nie należy.

Pytany, czy posiada wykształcenie przyrodnicze, odpowiada: "Dyrektor zarządza parkiem w oparciu o istniejący stan fachowy kadry, natomiast przepisy prawa nie wymagają wykształcenia kierunkowego dla dyrektora parku". Posiadanie tytułu magistra z obszaru nauk przyrodniczych lub leśnych w warunkach konkursu wpisane jest jako "pożądane", ale nie jest "niezbędne".

Radwański w odpowiedzi na pytania o wiedzę wymienia całą listę ukończonych studiów - np. magisterskie w zakresie zarządzania, studia menedżerskie MBA i kilka podyplomowych (z controllingu w zarządzaniu, w zakresie prawa pracy i psychologii biznesu).

"Jako kandydat przedstawiłem stanowisko w zakresie zarządzania parkiem, co poparłem kilkunastoletnim stażem na kierowniczych stanowiskach" - przekonuje.

Jezioro Gardno. Rybacy pakują sprzęt. Połowów już nie będzie
Jezioro Gardno. Rybacy pakują sprzęt. Połowów już nie będzie © YouTube.com | Michał Wojciechowski

Park będzie sam łowił ryby. Rybak: Życzę powodzenia

Słowiński Park Narodowy poinformował, że nie przewiduje w tym roku ogłoszenia nowych przetargów na połowy ryb.

Park oświadczył, że "rozważa i analizuje możliwości wykonywania zadania odłowów regulacyjnych ichtiofauny we własnym zakresie po uprzednim zabezpieczeniu środków finansowych" - czytamy w odpowiedzi na pytania WP.

Ponadto SPN stwierdził, że ceny minimalne ryb oszacowano na podstawie branżowych publikacji (np. miesięcznika "Komunikaty Rybackie") oraz w oparciu o ceny stosowane przez Wigierski Park Narodowy. Tu z kolei warto dodać, że ten park leży w odległym województwie podlaskim.

Kiedy jednak zgłosiliśmy się do autorów "Komunikatów Rybackich", ci tłumaczyli, że ceny leszcza w Polsce mają dużą rozpiętość. Zaczynają się od 2 zł (czyli tak, jak mówią rybacy z Gardnej Wielkej - red.), a dochodzą do 11 zł za kg. - Opłacalność połowów wyznacza wiele warunków - usłyszeliśmy.

Słysząc takie tłumaczenie, rybak Przysiecki tylko się zaśmiał.

- Tak, we własnym zakresie będą łowić. Na razie nie mają sieci, łodzi ani ludzi. Przeżyłem już dziesięciu dyrektorów parku. Może jeszcze wrócimy na jezioro, o ile będzie do czego - wzdycha.

Tomasz Molga, dziennikarz Wirtualnej Polski

Wybrane dla Ciebie

Przed policją schował się w krzakach. Kierowca miał wiele na sumieniu
Przed policją schował się w krzakach. Kierowca miał wiele na sumieniu
Żurek o nowym przydziale spraw sędziom. "Dajemy możliwość"
Żurek o nowym przydziale spraw sędziom. "Dajemy możliwość"
Tragiczny wypadek pod Słupskiem. Rolnik wciągnięty przez sieczkarnię
Tragiczny wypadek pod Słupskiem. Rolnik wciągnięty przez sieczkarnię
Masowa demonstracja w Barcelonie. Protest przeciwko działaniom Izraela w Gazie
Masowa demonstracja w Barcelonie. Protest przeciwko działaniom Izraela w Gazie
Ważne przemówienie Merza. Niemieckie media oceniają
Ważne przemówienie Merza. Niemieckie media oceniają
Szczęśliwy finał akcji w Zatoce Gdańskiej. Pływak odnaleziony
Szczęśliwy finał akcji w Zatoce Gdańskiej. Pływak odnaleziony
Ukraina oskarża Chiny. Udostępniają dane satelitarne Rosji?
Ukraina oskarża Chiny. Udostępniają dane satelitarne Rosji?
Szef policji: nie możemy wpuścić wszystkich do Niemiec
Szef policji: nie możemy wpuścić wszystkich do Niemiec
Meloni wspiera plan pokojowy Trumpa. "Cenna i krucha szansa"
Meloni wspiera plan pokojowy Trumpa. "Cenna i krucha szansa"
Żurek zapowiada projekt ustawy praworządnościowej i zmiany w KRS
Żurek zapowiada projekt ustawy praworządnościowej i zmiany w KRS
Tak Rosjanie prowokują na Bałtyku. Duńczycy nie mają wątpliwości
Tak Rosjanie prowokują na Bałtyku. Duńczycy nie mają wątpliwości
Kazachstan będzie miał drugą elektrownię jądrową. Jest decyzja MAEA
Kazachstan będzie miał drugą elektrownię jądrową. Jest decyzja MAEA