Świętokrzyskie: zakaz pływania na zalanych terenach
Wojewoda świętokrzyski Bożentyna Pałka-Koruba wydała rozporządzenie zakazujące poruszania się sprzętem pływającym na obszarze objętym powodzią. Woda w Wiśle na terenie województwa świętokrzyskiego opada; w Zawichoście nadal przekracza stany alarmowe, ale w Sandomierzu jest już w stanach ostrzegawczych. Wypompowywanie wody z zalanych terenów rozpoczęli strażacy w gminach Samborzec, Dwikozy i Łoniów.
Zakaz obowiązuje w gminach: Sandomierz, Dwikozy i Tarłów między godzinami 20.00, a 7.00 rano. Rozporządzenie obowiązuje od dziś do odwołania.
Informacje o granicach obszaru objętego zakazem można uzyskać w siedzibach gmin: Sandomierz, Dwikozy i Tarłów. Zakaz nie dotyczy sprzętu Policji i służb ratowniczych.
Osoby naruszające zakaz podlegają karze grzywny wymierzanej w trybie i na zasadach określonych w Kodeksie wykroczeń.
Według kierownika Centrum Zarządzania Kryzysowego Wojewody Świętokrzyskiego Krzysztofa Bartosza woda w Wiśle w Karsach jest już poniżej stanów ostrzegawczych, w Połańcu i w Sandomierzu w stanach ostrzegawczych, a alarmowe przekracza jeszcze w Zawichoście i Annopolu. Woda schodzi do swojego koryta, utrzymuje się jeszcze w obniżeniach w międzywalu i w zalewiskach poza wałami.
Według Bartosza w Sandomierzu prawdopodobnie niebawem zostanie podjęta decyzja o rozkopaniu wałów Trześniówki w najniższym miejscu, aby woda zeszła do rzeki. W Winiarach w gminie Dwikozy woda nadal wylewa się z Wisły przez wyrwę w wale, ale być może za kilka godzin zacznie wracać do koryta. W Ostrowie w gminie Tarłów woda już schodzi przez wyrwę z powrotem do Wisły.
Rzecznik Straży Pożarnej w Sandomierzu Bogusław Karbowniczek powiedział PAP, że strażacy rozpoczynają pompowanie wody z zalanych terenów w powiecie sandomierskim, poza miastem. W gminie Samborzec pracuje 13 pomp, w gminie Dwikozy - dziewięć, a w gminie Łoniów - cztery. W Sandomierzu jeszcze nie pompują, ponieważ woda z Wisły nadal, choć już nieznacznie, wypływa przez wyrwę w wale w Koćmierzowie. Zdaniem strażaka za kilka godzin prawdopodobnie woda przestanie się tamtędy wylewać.
Karbowniczek dodał, że strażakom brakuje pomp; chcieliby szybciej wypompowywać wodę z zalanych miejscowości.
W piątek Sandomierz opuści 40 ukraińskich strażaków, którzy od 24 maja pomagali w walce z powodzią. W czwartek wieczorem zostaną uroczyście pożegnani na placu Zamkowym. Na ich miejsce ma przyjechać kolejna grupa.
Jak powiedział zastępca komendanta powiatowego straży w Opatowie Dariusz Socha, w gminie Tarłów, gdzie przerwany jest wał wiślany w Ostrowie, od środy woda wraca do koryta. Strażacy spodziewają się, że proces ten potrwa około trzech dni. Wypompowywanie wody na razie nie ma sensu, gdyż - jak powiedział PAP komendant - najlepszą pompą jest teraz wyrwa w wale. Strażacy rozpoczną wypompowywanie, gdy woda przestanie spływać w sposób naturalny. Działania ratowników w gminie Tarłów polegają na dostarczaniu powodzianom żywności i wody oraz pomoc w przemieszczaniu się rolników, którzy dokarmiają inwentarz.