Świat reaguje na zmianę premiera w Polsce
Mateusz Morawiecki został desygnowany na premiera przez Andrzeja Dudę. Zastąpi na tym stanowisku Beatę Szydło. Zmiana nie umknęła światowym mediom. Większość z nich marginalizuje nowego szefa rządu.
08.12.2017 | aktual.: 08.12.2017 19:40
"Der Spiegel" ocenia, że zmiana na stanowisku Prezesa Rady Ministrów w Polsce nie przyniesie za sobą różnicy w prowadzeniu polityki przez nowy rząd na arenie międzynarodowej. - Nowy premier nie dokona zwrotu w sporze z UE, nie odwoła kontrowersyjnej reformy konstytucyjnej ani też nie wpuści nagle uchodźców do kraju - przewiduje tygodnik.
Premier, którego nie lubią
Niemieckie medium charakteryzuje Morawieckiego jako przeciwieństwo Szydło. Wykształcony, zna języki - wymienia atuty przyszłego premiera. Mimo to "Spiegel" wyraźnie zaznacza, że mają pewną cechę wspólną, czyli zależność od Kaczyńskiego. - To jego wasal - twierdzi gazeta.
Głos, w sprawie roszad słychać także od rządzących naszego zachodniego sąsiada. Rzecznik Merkel z dystansem wypowiadał się o całej zmianie, ale zaznaczył, że ma nadzieję na bliską współpracę. - To nasz sąsiad, przyjaciel i partner - powiedział o Polsce rzecznik niemieckiego rządu Steffen Seibert.
Pomimo zmian Polska nadal będzie kierowana przez Jarosława Kaczyńskiego - możemy przeczytać w "Financial Times". Morawiecki zostaje powołany w obliczu kontrowersyjnych zmian dotyczących sądownictwa. Nad zależnością od Prezesa PiS zastanawia się też Deutche Welle. "Marionetka czy Polski Macron?" stawia pytanie portal.
Bankier, który został premierem
Reuters skupia się przede wszystkim na Beacie Szydło. Zaznacza, że była jednym z bardziej popularnych polityków w Polsce. Wymienia także jej sukcesy: zmniejszenie bezrobocia, wzrost wydatków publicznych czy zwrócenie uwagi na rolę religii w przestrzeni publicznej.
Większość zagranicznych mediów skupia się przede wszystkim na poprzednich zajęciach Mateusza Morawieckiego. France 24 przypomina, że minister finansów w rządzie Beaty Szydło odrzucił lukratywną ofertę prezesa banku, aby dołączyć do rządu PiS.
Źródło: Twitter/Gazeta Prawna