Świat pacyfistów przeciw wojnie w Iraku
Niedziela była drugim dniem światowych protestów przeciwko
interwencji wojskowej w Iraku. W sobotę manifestacje odbyły się w
600 miastach świata - od Kapsztadu po Chicago. W samej Europie - według ocen agencyjnych - w weekendowych manifestacjach uczestniczyło od 6,5 do 8 milionów osób.
16.02.2003 18:31
Ponad 400 tysięcy Australijczyków demonstrowało w niedzielę przeciwko wojnie z Irakiem, a największe wiece odbyły się w Sydney, Melbourne i Brisbane. 200 tysięcy osób zgromadziło się rano w centrum Sydney, by zaprotestować przeciwko planom wojennym.
Premier Australii John Howard, który jest jednym z najgorętszych zwolenników interwencji wojskowej w Iraku, oświadczył w niedzielę, po powrocie z podróży do USA i W.Brytanii, iż jego zdaniem rozmiary protestów wcale nie świadczą o tym, że Australijczycy są "zdecydowanie przeciwni wojnie".
Najbardziej masowe były protesty w tych krajach Europy zachodniej, których rządy poparły amerykańskie plany interwencji zbrojnej w Iraku.
W Londynie uczestniczyło w manifestacji od 1 miliona do 2 milionów osób.
W Barcelonie, według różnych ocen agencyjnych, brało udział w marszu przeciwko wojnie od 1,3 do 2 milionów osób, w Madrycie od 1 do 2 milionów, a w całej Hiszpanii od 3 do 4,5 miliona osób.
W Rzymie manifestowało od 2 do 3 milionów przeciwników wojny, a w 10-kilometrowym pochodzie szło także wielu księży, zakonników i zakonnic.
Relatywnie mniej liczne były manifestacje pokojowe w stolicy Francji i Niemiec, których rządy starają się powstrzymać prezydenta USA George`a W. Busha przed jednostronną akcją wojskową wobec Bagdadu.
W Berlinie, jak ocenia agencja DPA, wyszło na ulice pół miliona osób, a w Paryżu 250-450 tys.
Weekendowe manifestacje w światowym dniu przeciw wojnie, ogłoszonym na szczycie społecznym we Florencji w listopadzie 2002 r., uznano za największe pacyfistyczne protesty od czasów wojny wietnamskiej.(mp)