PolskaŚwiadkowie seksafery otrzymują pogróżki

Świadkowie seksafery otrzymują pogróżki

Trzech świadków z afery "praca za seks w
Samoobronie" otrzymuje pogróżki. Wszyscy obciążyli w zeznaniach
liderów Samoobrony, informuje "Gazeta Wyborcza".

Świadkowie seksafery otrzymują pogróżki
Źródło zdjęć: © PAP

Prokuratura sprawdza takie sygnały. Nieoficjalnie gazeta dowiedziała się, że kolejnym świadkiem, na którego naciskano, jest Anna Rutkowska, która zgłosiła się do prokuratury już po artykule "Praca za seks w Samoobronie". Krzysztof Kopania, rzecznik łódzkiej prokuratury prowadzącej śledztwo w sprawie molestowania w Samoobronie potwierdził, że groźby mogę mieć związek z zeznaniami jednego ze świadków.

Przesłuchano już ponad 50 osób. Większość z nich zgodziła się zeznawać przeciw partyjnym przywódcom. Według "Wyborczej" co najmniej osiem kobiet potwierdza, że były molestowane przez liderów Samoobrony.

Rutkowska zeznała, że szef ekspertów Samoobrony Kazimierz Zdunowski uzależniał wypłacenie jej wynagrodzenia za pisanie wystąpień poselskich w zamian za jej usługi seksualne. Zdunowski miał też jej powiedzieć: łóżko ze mną lub Filipkiem (to wiceprzewodniczący Samoobrony). Obydwaj politycy zaprzeczyli i zagrozili Rutkowskiej procesem.

Rutkowska powiadomiła prokuraturę, że na początku tygodnia nieznajomy mężczyzna dzwonił do niej kilkakrotnie i groził: Jeśli nie wycofasz oskarżeń, to dowiemy się, do jakiej szkoły chodzi twoja córka. Kobieta zmieniła mieszkanie i numery telefonów, ale powiadomiła "Gazetę", że nikt nie zmusi jej do wycofania zeznań.

Pani Rutkowska jest pod naszą opieką. Sprawdzamy połączenia jej numerów i próbujemy ustalić, skąd dzwonił mężczyzna - mówią prokuratorzy zaangażowani w śledztwo.

Na razie śledczy nie wiedzą, czy osoba, która szantażowała i groziła świadkowi, jest powiązana z Samoobroną. Nie chcą również powiedzieć, co oznacza "opieka" nad Rutkowską. Kopania twierdzi, że sama kobieta nie występowała o ochronę.

Źródło artykułu:PAP
seksaferaochronasamoobrona
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)