Świadek Radosław Sikorski. Polityk zeznawał ws. zdrady dyplomatycznej

Zakończyło się przesłuchanie byłego ministra spraw zagranicznych Radosława Sikorskiego. Polityk Platformy Obywatelskiej składał zeznania w sprawie potencjalnej zdrady dyplomatycznej.

Radosław Sikorski przed wejściem do Prokuratury Krajowej
Źródło zdjęć: © East News | Andrzej Iwańczuk/Reporter
Piotr Białczyk

- Uruchamia się cały aparat państwa po to, żeby udowodnić coś, czego nie było - powiedział dziennikarzom Sikorski zaraz po wyjściu z Prokuratury Krajowej. Polityk nie krył swojego oburzenia. Oskarżenia określił jako "absurdalne".

Kampania wyborcza w tle

Sikorski już po raz drugi zeznawał ws. potencjalnej zdrady dyplomatycznej. Polityk przybył na miejsce bez pełnomocników. Jak podkreślał, zeznawał jako świadek w sprawie, jednak sam przyznał, że "po konsultacji z prawnikami powiedziano mi, że status zawsze można zmienić". Dochodzenie jest prowadzone w związku z katastrofą smoleńską z 2010 roku.

Były szef MSZ ma wątpliwości co do terminu jego zeznań. - Rusza kampania wyborcza, politycy opozycji są ciągani przed prokuratorów, co za zbieg okoliczności - przyznał Sikorski. Sikorski zarzuca Prawu i Sprawiedliwości milionowe wydatki na speckomisję Antoniego Macierewicza, która miała udowodnić tezę o zamachu w Smoleńsku. Bezskutecznie. - Jakieś kozły ofiarne muszą się znaleźć, więc ciągnięte jest śledztwo w sprawie rzekomej zdrady dyplomatycznej - dodaje polityk PO.

Zawiadomienie Macierewicza

Śledztwo w sprawie potencjalnej zdrady dyplomatycznej uruchomiono po doniesieniu byłego ministra obrony nardowej, Antoniego Macierewicza. Polityk PiS zawiadomił prokuraturę "o podejrzeniu popełnienia przestępstwa na szkodę Rzeczypospolitej Polskiej przez Donalda Tuska", który miał nie dopilnować swoich obowiązków jako premier.

Wśród argumentów Macierewicza, pojawia się ten dot. uruchomienia konwencji chicagowskiej podczas badania przyczyn katastrofy z 2010 roku. Według byłego szefa MON, Tusk przez swoją decyzję miał uniemożliwić pełny udział strony polskiej w badaniu przyczyn wypadku.

Zawiadomienie z 2017 roku badane jest na podstawie art. 129 kodeksu karnego. W myśl przepisów osobie, "która w stosunkach z rządem obcego państwa działa na szkodę RP" grozi kara do 10 lat więzienia.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Źródło: TVN24

Zobacz także: Złe wieści dla PiS. Koalicja Europejska liderem sondażu

Wybrane dla Ciebie

Zełenski: Mamy tańsze rozwiązania przeciwko dronom niż Patrioty
Zełenski: Mamy tańsze rozwiązania przeciwko dronom niż Patrioty
Trump: Europa musi się wziąć w garść
Trump: Europa musi się wziąć w garść
Incydent na lotnisku. Kraków Airport wznowił operacje
Incydent na lotnisku. Kraków Airport wznowił operacje
Chińczycy zestrzelili meteor? Niezwykłe nagrania w sieci
Chińczycy zestrzelili meteor? Niezwykłe nagrania w sieci
Nigeria chce sprzedawać gaz Europie. Planuje budować gazociąg z Libią
Nigeria chce sprzedawać gaz Europie. Planuje budować gazociąg z Libią
"Bylibyśmy zdolni". Sikorski o przechwytywaniu dronów nad Ukrainą
"Bylibyśmy zdolni". Sikorski o przechwytywaniu dronów nad Ukrainą
Szczyt w Katarze. "Ukarać Izrael za wszystkie zbrodnie"
Szczyt w Katarze. "Ukarać Izrael za wszystkie zbrodnie"
Zorro uratowany. Akcja ratunkowa na autostradzie we Włoszech
Zorro uratowany. Akcja ratunkowa na autostradzie we Włoszech
Elbląg w gotowości: Rośnie poziom wody w rzece Kumiela
Elbląg w gotowości: Rośnie poziom wody w rzece Kumiela
Zmarł biskup Antoni Dydycz. Miał 87 lat
Zmarł biskup Antoni Dydycz. Miał 87 lat
Dożynki u Nawrockich. Prezydent pokazał, jak się bawili
Dożynki u Nawrockich. Prezydent pokazał, jak się bawili
MSZ wezwało ambasadora. Reakcja po incydencie w Rumunii
MSZ wezwało ambasadora. Reakcja po incydencie w Rumunii