Świadek obrony Mladicia zaprzecza, by strzelano do cywilów w Sarajewie
Mile Sladoje, były dowódca batalionu, pierwszy świadek obrony w toczącym się w Hadze procesie byłego dowódcy sił Serbów bośniackich Ratko Mladicia, zeznał, że podczas oblężenia Sarajewa jego oddziały jedynie broniły się i nie atakowały cywilów.
- Wszystkie nasze działania miały charakter obronny. Broniliśmy swych pozycji wokół stolicy - zapewnił w deklaracji odczytanej przez jednego z adwokatów Mladicia, Miodraga Stojanovicia.
- Były rozkazy, że ogień można było otworzyć tylko w odpowiedzi na ostrzał wroga. Nigdy nie otrzymaliśmy ani nie wydaliśmy rozkazu ataku na cywilów. Mieliśmy jedynie broń klasyczną - oświadczył.
Proces Mladicia, który jest sądzony za zbrodnie popełnione podczas wojny w Bośni w latach 1992-1995, rozpoczął się przed Międzynarodowym Trybunałem ds. Zbrodni w b. Jugosławii w maju 2012 roku.
Akt oskarżenia zawiera 11 zarzutów, obejmujących ludobójstwo, zbrodnie wojenne i zbrodnie przeciwko ludzkości, w tym udział w masakrze w Srebrenicy.
Zatrzymany w Serbii w maju 2011 roku po 16 latach poszukiwań 72-letni obecnie Mladić nie przyznaje się do winy i twierdzi, że działał w obronie Serbów w Bośni. Jeśli zostanie uznany za winnego, grozi mu dożywocie.
Kampania czystek etnicznych rozpoczęta w kwietniu 1992 roku przez bośniackich Serbów, wspieranych przez armię ówczesnej Jugosławii, kosztowała w wojnie w Bośni w latach 1992-1995 życie 100 tysięcy bośniackich Muzułmanów i Chorwatów; dwa miliony ludzi musiało opuścić swe domy. Ponad 10 tys. ludzi zginęło podczas trwającego trzy i pół roku serbskiego oblężenia Sarajewa.