Świadek: nikt nie informował kancelarii prezydenta, że nie będzie możliwości lądowania w Smoleńsku

• "Nikt nie informował KPRP, że nie będzie możliwości lądowania w Smoleńsku" - zeznał Marcin W., były urzędnik KPRP

• Marcin W.: kancelaria premiera, 36. pułk lotniczy czy BOR powinny były poinformować KPRP, że lądowanie w Smoleńsku jest niemożliwe z powodów bezpieczeństwa
• Zeznał także, że nie spotkał się z sytuacją, aby na lotniskach zagranicznych na prezydenta czekał BOR
• "Gospodarz odpowiada za ochronę gościa"
• Świadek Margarita S., pracownica KPRM, zeznała, że 36. pułk miał obowiązek wskazać, czy dane lotnisko spełnia wymogi wizyty VIP-ów

Szczątki rozbitego samolotu
Źródło zdjęć: © PAP | Jacek Turczyk

Lotnisko w Smoleńsku wybrano dlatego, że wszystkie inne delegacje wcześniej tam lądowały - zeznał świadek w procesie urzędników sądzonych w związku z organizacją wizyty prezydenta Lecha Kaczyńskiego w 2010 r.

- Gdyby Kancelaria Prezydenta RP wiedziała, że jest ono nieczynne, to po konsultacji z 36. pułkiem lotniczym wybrano by inne lotnisko - zeznał świadek Marcin W., ówczesny urzędnik KPRP. Dodał, że kancelaria premiera, 36. pułk lotniczy czy Biuro Ochrony Rządu powinny były poinformować KPRP, że lądowanie w Smoleńsku jest niemożliwe z powodów bezpieczeństwa. - Do mnie nie docierały informacje, że coś jest nie tak z lotniskiem - zeznał W. - Skoro nie przyszły takie informacje, to kontynuowaliśmy prace - dodał.

Sąd Okręgowy w Warszawie kontynuował proces b. szefa Kancelarii Prezesa Rady Ministrów Tomasza Arabskiego i czworga innych urzędników, oskarżonych w trybie prywatnym przez część rodzin ofiar katastrofy smoleńskiej o niedopełnienie obowiązków przy organizacji wizyty prezydenta z 10 kwietnia 2010 r.

Świadek Marcin W. zeznał, że przygotowaniami technicznymi do tej wizyty zajmowała się KPRM, a merytorycznymi - KPRP. 10 kwietnia W. czekał w Smoleńsku na przylot prezydenta. - Była mgła - mówił. Dodał, że czekała tam limuzyna dla prezydenta. Usłyszał "głośną pracę silników Tu-154, po czym zapadła cisza". Z początku W. myślał, że samolot wylądował i w pierwszym odruchu powiedział nawet ambasadorowi Jerzemu Bahrowi: "Wylądowali". Obaj ruszyli do samochodu, który pojechał śladem innych aut.

Gdy auta stanęły, W. zauważył ludzi w fartuchach lekarskich, za którymi pobiegł. - Dostrzegłem odwrócone koła samolotu i leżące ciała - mówił. - Dopiero po chwili zorientowałem się, że to nasz samolot. Byłem w szoku - zeznał. Według niego dopiero później zaczęły dojeżdżać służby ratunkowe.

- Nikt nie informował KPRP, że nie będzie możliwości lądowania w Smoleńsku - zeznał W. Dodał, że w fazie przygotowań do wizyty nie była poruszana kwestia ewentualnych lotnisk zapasowych.

Według świadka lotnisko w Smoleńsku wybrano dlatego, że wszystkie inne delegacje, poczynając od prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego, tam lądowały, a "było to lotnisko najbliższe".

Świadek zeznał także, że nie spotkał się z sytuacją, aby na lotniskach zagranicznych na prezydenta czekał BOR. - Gospodarz odpowiada za ochronę gościa - dodał.

W. oświadczył też, że był m.in. odpowiedzialny za wizytę prezydenta na szczycie UE w Brukseli w 2008 r., gdy Arabski odmówił udzielenia Lechowi Kaczyńskiemu samolotu rządowego. - Musieliśmy wyczarterować samolot - przypomniał.

Świadek Margarita S., pracownica KPRM, zeznała, że kancelaria ta nie brała udziału w organizacji wizyty prezydenta. Dodała, że przy organizacji wizyty zagranicznej przez KPRP, rola KPRM sprowadzała się do wpisania danego lotu do wykazu użycia statków powietrznych. KPRP sama zawiadamiała zaś o locie m.in. 36. pułk i BOR - zeznała S. Dodała, że 36. pułk miał obowiązek wskazać, czy dane lotnisko spełnia wymogi wizyty VIP-ów.

Świadek powiedziała, że czasem KPRM była zawiadamiana przez KPRP o locie głowy państwa już po wizycie. - W przypadku nakładania się lotów staraliśmy się dogadać, aby każda ze stron mogła odbyć swoją podróż - oświadczyła S.

4 października mają zeznawać kolejni świadkowie.

Podsądni nie przyznają się do zarzutów. Pozostali oskarżeni to urzędnicy KPRM - Monika B. i Miłosław K. oraz ambasady RP w Moskwie - Justyna G. i Grzegorz C. Grozi im do 3 lat więzienia.

Oskarżycielami prywatnymi są bliscy kilkunastu ofiar katastrofy, m.in. Anny Walentynowicz, Janusza Kochanowskiego, Andrzeja Przewoźnika, Władysława Stasiaka, Sławomira Skrzypka i Zbigniewa Wassermanna. W rozprawach uczestniczy prokurator jako "rzecznik praworządności".

Prywatny akt oskarżenia złożono w 2014 r. - po tym, gdy cywilna prokuratura umorzyła prawomocnie śledztwo ws. organizacji lotów prezydenta i premiera do Smoleńska.

10 kwietnia 2010 r. w Smoleńsku zginęło 96 osób, w tym L. Kaczyński i jego małżonka. Śledztwo w sprawie początkowo prowadziła Wojskowa Prokuratura Okręgowa w Warszawie. Postawiła ona zarzuty dwóm kontrolerom lotów ze Smoleńska (dotychczas nie zdołano im ich przedstawić) oraz dwóm oficerom rozwiązanego po katastrofie 36. pułku. 4 kwietnia br. śledztwo przejęła Prokuratura Krajowa z nowym zespołem śledczym. Własne śledztwo prowadzi strona rosyjska, która wiele razy podkreślała, że przed jego zakończeniem nie zwróci Polsce wraku Tu-154 i jego "czarnych skrzynek".

Wybrane dla Ciebie

Szczątki drona odkryte w Wielkim Łanie na Lubelszczyźnie
Szczątki drona odkryte w Wielkim Łanie na Lubelszczyźnie
Dron spadł na dom. "Huk, którego nigdy nie słyszałam"
Dron spadł na dom. "Huk, którego nigdy nie słyszałam"
"Chcę wierzyć". Słowacja reaguje na naruszenie polskiej przestrzeni
"Chcę wierzyć". Słowacja reaguje na naruszenie polskiej przestrzeni
Niemieckie Patrioty w Polsce "widziały" rosyjskie drony
Niemieckie Patrioty w Polsce "widziały" rosyjskie drony
Generał Bieniek uspokaja: To nie wojna, ale hybrydowe zagrożenie
Generał Bieniek uspokaja: To nie wojna, ale hybrydowe zagrożenie
Ogromny pożar na Litwie. Płoną wagony Orlenu z gazem skroplonym
Ogromny pożar na Litwie. Płoną wagony Orlenu z gazem skroplonym
Naruszenie polskiej przestrzeni. Kreml komentuje
Naruszenie polskiej przestrzeni. Kreml komentuje
NATO uruchomiło artykuł 4. Jest potwierdzenie z rządu
NATO uruchomiło artykuł 4. Jest potwierdzenie z rządu
Szczątki drona w trzecim województwie. Znaleźli niedaleko Malborka
Szczątki drona w trzecim województwie. Znaleźli niedaleko Malborka
Szef NATO apeluje do Putina po wydarzeniach w Polsce. "Przerwij wojnę"
Szef NATO apeluje do Putina po wydarzeniach w Polsce. "Przerwij wojnę"
Kaczyński grzmi o "ataku na Polskę"
Kaczyński grzmi o "ataku na Polskę"
Drony nad Polską. Świat reaguje
Drony nad Polską. Świat reaguje