Świadek mówi jak zniknęły "lub czasopisma"
W projekcie ustawy o radiofonii i telewizji były błędy redakcyjno-legislacyjne - powiedziała przed sądem Bożena Szumielewicz z Rządowego Centrum Legislacyjnego (RCL). Zeznawała ona jako świadek w procesie b. wiceminister kultury w rządzie SLD Aleksandry Jakubowskiej i trzech innych osób, oskarżonych o bezprawne wprowadzenie zmian w 2002 r. w rządowym projekcie tej ustawy.
05.06.2007 | aktual.: 05.06.2007 16:21
Białostocka prokuratura apelacyjna oskarżyła Jakubowską o przekroczenie uprawnień przez bezprawne dokonanie w marcu 2002 r. zmian w projekcie ustawy medialnej. Chodziło o zapis dotyczący prywatyzacji telewizji regionalnej i jego zmianę w taki sposób, że prywatyzacja byłaby niemożliwa. Rada Ministrów dopuściła tymczasem możliwość prywatyzacji Polskiej Telewizji Regionalnej SA po uprzednim uzyskaniu zgody ministra skarbu.
Janinie S. i Iwonie G. z Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji oraz Tomaszowi Ł. z Ministerstwa Kultury zarzuca się, że "wspólnie i w porozumieniu" bezprawnie przerobili projekt ustawy medialnej, usuwając z niego słowa "lub czasopisma". Ich brak w ustawie oznaczał, że wydawcy czasopism mogliby kupić ogólnopolską telewizję, a wydawcy dzienników - już nie.
We wtorek Szumielewicz zeznała, że słowa "lub czasopisma" były w tekście ustawy po posiedzeniu Rady Ministrów, nie było ich natomiast po opracowaniu ostatecznej wersji projektu ustawy przez Ministerstwo Kultury.
22 marca otrzymałam polecenie od wicedyrektora Departamentu Legislacyjnego zorganizowania w RCL spotkania roboczego, mającego na celu pomoc legislatorom z Ministerstwa Kultury, ponieważ projekt zawierał wiele błędów - powiedziała. Jak podkreśliła, skontaktowała się z Tomaszem Ł. i przekazała mu informację o konieczności odbycia spotkania roboczego. Dodała, że w spotkaniu uczestniczyły także Janina S. oraz Iwona G.
W czasie spotkania w RCL, 25 marca, zwróciłam uwagę na to, że projekt zawierał wiele błędów legislacyjno-prawnych. Po przeczytaniu art. 36 jedna z pań, a potem pozostałe osoby oświadczyły, że przepis ten ma inne brzmienie i nie zawiera już słów "lub czasopisma" - powiedziała Szumielewicz. Jak dodała, kilkakrotnie pytała urzędników, czy są pewni tej zmiany, bo ma ona charakter merytoryczny. Szumielewicz zeznała, że wszyscy oni powiedzieli, że to zostało uzgodnione i że w tym punkcie nie ma słów "lub czasopisma".
Szumielewicz powiedziała, że następnego dnia zajmowała się korektą ostatecznej wersji projektu ustawy. W tekście nie było wyrazów "lub czasopisma" - podkreśliła. Opisała, że przyszła do niej wiceprezes RCL Beata Hebdzińska i poprosiła, żeby wyjaśniła, dlaczego z ustawy skreślono słowa "lub czasopisma". Odparłam, że Ministerstwo Kultury, bo przecież nie my. Hebdzińska poprosiła mnie o napisanie notatki w tej sprawie, którą jeszcze tego samego dnia sporządziłam - powiedziała.
Oskarżeni nie przyznają się do winy. Grozi im do pięciu lat więzienia. Wizerunek oskarżonych oraz ich nazwiska - oprócz Jakubowskiej - są chronione i nie można ich publikować.
Następna rozprawa w sierpniu.