Suski inwigilowany Pegasusem? Jest reakcja posła PiS
"Podobno prokurator Nowak ujawnił, że zostałem wezwany na przesłuchanie w sprawie tzw. 'Pegasusa'. To bardzo ciekawe. Czy pan prokurator ujawnił wszystkie nazwiska, czy tylko wybrane?" - pyta poseł PiS Marek Suski we wpisie na portalu X. Dodał, że oczekuje wyjaśnień w tej sprawie od ministra sprawiedliwości i premiera.
27.04.2024 | aktual.: 27.04.2024 15:34
W piątek wieczorem rzecznik prasowy Prokuratury Krajowej prok. Przemysław Nowak potwierdził, że Marek Suski został wezwany do stawiennictwa w charakterze świadka w śledztwie dot. wykorzystania oprogramowania Pegasus. Oprócz posła PiS, wezwanie rozesłano do 30 innych osób.
Wirtualna Polska spytała Marka Suskiego, w jaki sposób zareagował na informacje o tym, że był inwigilowany systemem Pegasus.
- A byłem? - odpowiedział nam Suski. Po chwili dodał wpis na portalu X, w którym szerzej odniósł się do sprawy.
"Podobno prokurator Nowak ujawnił, że zostałem wezwany na przesłuchanie w sprawie tzw. 'Pegasusa'. To bardzo ciekawe. Czy pan prokurator ujawnił wszystkie nazwiska, czy tylko wybrane? Minister Bodnar mówił, że sprawa ujawnienia nazwisk to sprawa osób wezwanych na przesłuchania" - tymi słowami poseł Marek Suski skomentował na portalu X informacje, że jest jedną z osób wezwanych do prokuratury w sprawie nielegalnej inwigilacji Pegasusem.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Wobec tego powstaje pytanie: Czyli jeśli Pan prokurator ujawnia nazwiska, to łamie zalecenie ministra? Pytam ministra Bodnara: co Pan na to? Czy zmienił Pan zdanie i zalecił Pan podawanie wszystkich nazwisk, czy tylko niektórych?" - dodał poseł PiS.
"Panie Bodnar, czy za pośrednictwem prokuratury prowadzi pan grę polityczną, a prokuratura pod pana nadzorem jest narzędziem walki politycznej? A może prokurator prowadzi własną grę polityczną? Oczekuję odpowiedzi od Pana, ministrze Bodnar i wyjaśnień od premiera Tuska" - dodał Suski.
Poseł Marek Suski uczestniczył w sobotniej konwencji wyborczej PiS.
31 wezwań do prokuratury
Minister Sprawiedliwości Adam Bodnar rzeczywiście mówił 16 kwietnia, że to osoby inwigilowane przy użyciu systemu Pegasus będą decydować o upublicznieniu swoich nazwisk.
- To właśnie te osoby zadecydują, czy ujawnią informacje o tym, że były inwigilowane Pegasusem, mają swoje prawo do poszanowania prywatności. To oni muszą zdecydować, a nie politycy za nich - mówił Bodnar.
Czytaj także: