USA, Waszyngton
W nocy z 23 na 24 czerwca miała miejsce pełnia, która dodatkowo pokryła się z perygeum Księżyca, czyli minimalną jego odległością od Ziemi. To jedyne takie zjawisko w ciągu roku, kiedy Księżyc jest znacznie większy oraz jaśniejszy, niż zwykle.
- W takich warunkach Księżyc wydaje się o 14 proc. większy i o 30 proc. jaśniejszy niż wtedy, gdy jest najbardziej oddalony od naszej planety – tłumaczy brytyjska astronom Heather Couper.
Nasz naturalny satelita - Księżyc - porusza się po orbicie, która nie jest idealnym okręgiem lecz elipsą. To powoduje, że odległość Srebrnego Globu od Ziemi zmienia się od 363104 kilometrów w perygeum (najbliższy punkt orbity) do 405696 kilometrów w apogeum (najdalszy punkt orbity).
Zmienna odległość od Ziemi, powoduje zmiany wielkości tarczy Księżyca na naszym niebie.
Poprzednie perygeum księżyca miało miejsce 6 maja zeszłego roku, a następne zaobserwujemy 10 sierpnia 2014 roku.