Sukces toruńskich alpinistów
Bogusław Kowalski, Wojciech Wiwatowski i
Krzysztof Belczyński - trójka alpinistów z Torunia, pokonała jedną
z największych ścian wspinaczkowych świata na Torre Sur w
Patagonii (Chile).
28.02.2004 | aktual.: 28.02.2004 07:53
"Himalaizm kojarzy się z ośmiotysięcznikami, ale wszystkie zostały już zdobyte" - mówi "Gazecie Pomorskiej" Wojciech Wiwatowski, szef wyprawy i prezes Klubu Wysokogórskiego w Toruniu. "Postanowiliśmy zrobić coś innego, żeby na trwałe zapisać się w historii. Przygotowania do wyprawy trwały dwa lata. To była IV polska wyprawa. Torre Sur nie jest wysoką górą, ma niespełna 3000 tys. m. Jest za to niezwykle trudnym wyzwaniem dla alpinistów, bo wymaga wręcz akrobatycznej wspinaczki".
"Na Mount Everest najtrudniejszy odcinek ma ok. 1000 m, a tu, to prawie 1400 metrów drogi płaskiej jak stół, tyle, że w pionie" - dodaje Wiwatowski._ "Wybraliśmy odcinek na turni południowej, który pokonaliśmy techniką hakową w ciągu 21 dni. 14 nocy spędziliśmy w dwóch wiszących namiotach. Jeden straciliśmy, gdyż w pewnym momencie wiatr po prostu wyrwał go z lodowca"_.
W wyprawie towarzyszyli mu: 35-letni instruktor wspinaczki skalnej - Bogusław Kowalski i 32-letni Krzysztof Belczyński, absolwent UMK, dr astrofizyki, pracujący obecnie na Uniwersytecie w Chicago.