Świat"Sueddeutsche Zeitung": fiasko w Brukseli to wina Polski

"Sueddeutsche Zeitung": fiasko w Brukseli to wina Polski

Niemiecki dziennik "Sueddeutsche Zeitung" obarcza Polskę główną winą za fiasko
szczytu Unii Europejskiej w Brukseli. Gazeta wzywa Niemcy i
Francję do dalszego zabiegania o przyjęcie europejskiej
konstytucji. Ostrzega, że w przeciwnym razie Europie grozi
powstanie "twardego jądra", co może doprowadzić do rozbicia Unii.

15.12.2003 | aktual.: 15.12.2003 10:35

Komentator zauważa na wstępie, że niepowodzenie prac nad konstytucją jest dowodem na to, że Europa "dotarła do granic swoich możliwości". "To, co łączy (kraje europejskie), to zbyt mało, aby Unia mogła wspólnie iść naprzód".

Wśród krajów ponoszących - zdaniem "SZ" - winę za fiasko brukselskiego szczytu gazeta wymienia na pierwszym miejscu Polskę, która "udaje wielką", lecz "nie pokazała prawdziwej wielkości".

"Obstawanie Polski przy niestosownie wysokiej liczbie głosów w Radzie UE wykazuje, że polski rząd nie pojął tajemnicy sukcesu Europy, która polega na rezygnacji z suwerenności. Rezygnacja z narodowych bastionów na rzecz silnej wspólnoty powoduje, że UE jest jedyna w swoim rodzaju wśród organizacji państw i wzorem dla innych regionów świata. Warszawa będzie musiała się tego nauczyć. Na początek wystawiła sobie - naruszając wszelkie kryteria konwergencji - świadectwo europejskiej niedojrzałości" - czytamy.

"SZ" przyznaje, że byłoby uproszczeniem zrzucanie całej winy na Polskę. Także Hiszpania zachowała się "małostkowo", zaś przewodniczące Unii Włochy dodatkowo "skomplikowały sytuację". "Silvio Berlusconi jest być może w stanie kierować medialnymi koncernami i klubami piłkarskimi - nie spełnia jednak roli mediatora w delikatnych politycznych misjach".

Komentator zauważa, że kanclerzowi Gerhardowi Schroederowi i prezydentowi Jacques'owi Chiracowi brakowało chwilami "delikatności" w postępowaniu ze słabszymi partnerami. "Obca jest im postawa Helmuta Kohla, która polegała na zrozumieniu, że czasami trzeba w Europie pomniejszyć swoją rolę, aby dużo osiągnąć". Jednak sprzeciw Schroedera wobec "zgniłego kompromisu" w Brukseli był słuszny - ocenia gazeta.

Kanclerz powinien teraz "utrzymać kurs" - "przyjazny w tonie, lecz twardy co do meritum sprawy". "Batalia o konstytucję jeszcze nie jest przegrana" - ocenia "SZ". Należy wykorzystać najbliższe miesiące, aby odwieść Polskę i Hiszpanię od wkroczenia na odmienną drogę.

W ocenie "SZ" aktualne jest utworzenie w Europie "twardego jądra" krajów, gotowych do głębszej integracji. Nawiązując do sprzeciwu Polski i Hiszpanii wobec tej propozycji, "SZ" zauważa: "Mają one pełne prawo do odmowy udziału w postępie (europejskiej integracji), ale nie mogą wymagać, aby inni także pogrążyli się w stagnacji".

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)