PolskaStudentki do zaliczenia

Studentki do zaliczenia

Do jeleniogórskiej prokuratury trafiło
doniesienie w sprawie wykładowcy Kolegium Karkonoskiego, którego
studentki oskarżają o molestowanie seksualne. Zawiadomienie złożył
jego przełożony. Jeśli zarzuty się potwierdzą pracownik naukowy
straci pracę i będzie miał proces karny - pisze "Słowo Polskie".

"Na uczelni zaczepiał mnie. Pytał, kiedy przyjdę do niego do pokoju. Były też aluzje: jeśli przyjdę, to bez problemu zaliczę egzamin. To trwało mniej więcej przez pół roku" - mówi jedna ze studentek instytutu języków słowiańskich w Kolegium Karkonoskim. Według jej relacji wykładowca wulgarnie proponował stosunki seksualne i próbował chwytać ją i inne studentki za uda i pośladki. Ona i niektóre z koleżanek otrzymywały też SMS-y z propozycjami wspólnego spędzenia czasu - podaje dziennik.

"Zaraz jak zaczęłam studia inne koleżanki przestrzegały mnie przed tym wykładowcą. Mówiły, że lubi wyrywać studentki, a te które z nim nie pójdą, będą miały problem z zaliczeniem" - tłumaczy słuchaczka kolegium. Według niej niektóre z koleżanek decydowały się na bliższą znajomość z magistrem i nie miały żadnych kłopotów na zajęciach. Poza nimi wykładowca chętnie uczestniczył w imprezach ze swymi studentami - informuje gazeta.

"Im więcej wypił alkoholu tym bardziej stawał się agresywny. Zdarzyło się, że wszedł do toalety za koleżanką i mimo jej protestów zaczął ją całować" - mówią studentki, które zdecydowały się wskazać na upodobania swego nauczyciela, gdy zaliczyły już jego przedmiot. Nadal obawiają się jednak ujawniania swych nazwisk, ponieważ jeszcze studiują. Ich zdaniem mogłyby mieć z tego powodu problemy z zaliczeniem innych przedmiotów. Po informacjach przekazanych nam przez studentki, przełożony wykładowcy zdecydował się na zawiadomienie o wszystkim prokuratury - pisze "Słowo Polskie". (PAP)

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)