Dramatyczne sceny w Warszawie. 19‑latek strzelił kierowcy w twarz

Narażenie człowieka na niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu i spowodowanie obrażeń – taki zarzut usłyszał 19-latek z Warszawy, który w trakcie ulicznej awantury strzelił do kierowcy z wiatrówki.

19-latek strzelił do kierowcy z wiatrówki
19-latek strzelił do kierowcy z wiatrówki
Źródło zdjęć: © East News | Damian Klamka
Paulina Ciesielska

19.03.2024 | aktual.: 19.03.2024 08:59

Sytuacja miała miejsce 13 marca na warszawskim Bemowie. Jak relacjonuje w rozmowie z Wirtualną Polską nadkom. Marta Sulowska z Komendy Rejonowej Policji Warszawa IV, pokrzywdzony kierowca próbował wycofać pojazd przy jednej z uliczek osiedlowych. W pewnym momencie usłyszał grzmot, jakby ktoś kopnął w tył jego auta. Otworzył szybę i zobaczył stojącego z tyłu młodego mężczyznę.

19-latek wyjął wiatrówkę i strzelił kierowcy w twarz

Pokrzywdzony zaczął przepraszać pieszego i tłumaczyć, że go nie widział. Tamten jednak wcale się nie uspokajał, nadal go wyzywał.

- W końcu kierujący wysiadł z auta. Mężczyzna stojący naprzeciw niego wyjął spod kurtki przedmiot przypominający broń i oddał strzał w jego twarz. Zaraz po tym uciekł. Na miejsce przyjechało pogotowie ratunkowe oraz policjanci - informuje nadkom. Marta Sulowska.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Kierowca, który został postrzelony w twarz z wiatrówki, trafił do szpitala. Miał szczęście, że obyło się bez hospitalizacji.

- W sprawie zostało przyjęte zawiadomienie o przestępstwie. Policjanci z wydziału kryminalnego rozpoczęli ustalenia i namierzyli podejrzanego. Do zatrzymania doszło na terenie warszawskiego Bródna, tam też policjanci zabezpieczyli wiatrówkę - dodaje rzeczniczka policji.

Sprawcą okazał się 19-letni mieszkaniec stolicy. Został doprowadzony do prokuratury, gdzie usłyszał zarzuty. Odpowie za narażenie na niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu i spowodowanie obrażeń ciała trwające powyżej dni 7. Został objęty dozorem policyjnym, ma też zakaz zbliżania się i kontaktowania z pokrzywdzonym. Podejrzanemu grozi do 5 lat pozbawienia wolności.

Czytaj także:

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (1067)