Strzelanina w Gorzewie: jedna osoba nie żyje, dwóch policjantów jest rannych
Strzelanina w miejscowości Gorzewo w województwie wielkopolskim. Napastnik nie żyje, a dwóch policjantów zostało rannych - poinformowała we wtorek Wielkopolska Komenda Policji. Pojawiły się nowe informacje o stanie zdrowia funkcjonariuszy.
Do zdarzenia doszło we wtorek ok. godz. 13.50 w miejscowości Gorzewo w gminie Ryczywół w Wielkopolsce. Jak poinformowała podinsp. Iwona Liszczyńska z wielkopolskiej policji, "w Ryczywole policjanci z wydziału ruchu drogowego Komendy Powiatowej Policji w Obornikach próbowali zatrzymać do kontroli samochód dostawczy marki Iveco, jednak kierujący tym pojazdem nie zatrzymał się do kontroli i zaczął uciekać".
Strzelanina w Gorzewie
Wówczas policjanci podjęli pościg. - Po pewnym czasie kierujący iveco skręcił w polną drogę, po czym zatrzymał się, wyszedł z tego pojazdu, wyciągnął broń i zaczął strzelać do policjantów, w związku z tym funkcjonariusze również użyli broni – relacjonowała Liszczyńska.
- W wyniku tego zdarzenia kierujący, który zaczął strzelać do policjantów, nie żyje – relacjonowała. Ranni zostali także dwaj policjanci - jeden w brzuch, drugi w nogę. Przetransportowano ich do szpitala.
Jak podała Wielkopolska Komenda Policji w komunikacie, na miejscu są zabezpieczane ślady i ustalany jest przebieg całego zdarzenia. O zdarzeniu poinformowano prokuraturę.
- Na razie nie mamy bliższych informacji o napastniku. Nie wiemy, dlaczego tak się zachował, co było motywem jego działania – podkreśliła Liszczyńska.
Wielkopolskie. Trwa operacja postrzelonego w brzuch policjanta
Po godzinie 18 pojawiła się informacja, że stan funkcjonariusza z raną postrzałową w udo jest dobry - jak podaje PAP, jest przygotowywany do zabiegu. Z kolei policjant ranny w brzuch jest obecnie operowany.
Rzeczniczka prasowa Wielospecjalistycznego Szpitala Miejskiego im. Józefa Strusia w Poznaniu Zuzanna Pankros w rozmowie z agencją przekazała, że we wtorek po południu do placówki trafił funkcjonariusz postrzelony w brzuch.
- Pacjent został przyjęty w stanie dobrym, to znaczy, że był przytomny, wydolny oddechowo i krążeniowo - powiedziała rzeczniczka. Dodała jednak, że obrażenia pacjenta są dość poważne.