Strzelanina przy odbiorze mieszkania. Obrona wnosi o uniewinnienie
Prokurator zażądał 15 i 13 lat więzienia dla oskarżonych o usiłowanie zabójstwa Zuzanny G.-M. podczas odbioru mieszkania. Obrona domaga się uniewinnienia. Wyrok zapadnie 16 grudnia.
02.12.2024 23:48
W Sądzie Okręgowym w Rzeszowie zakończyło się postępowanie dowodowe w sprawie strzelaniny, do której doszło podczas odbioru mieszkania. Prokurator Arkadiusz Jarosz zażądał 15 lat więzienia dla Sebastiana S. i 13 lat dla Mateusza M., oskarżonych o usiłowanie zabójstwa Zuzanny G.-M.
Do incydentu doszło 15 lipca 2022 r. w Rzeszowie. Właścicielka mieszkania, Małgorzata G., po wypowiedzeniu umowy najmu, przyszła z rodziną odebrać klucze. Gdy ślusarz próbował otworzyć drzwi, Mateusz M. użył gazu pieprzowego, a Sebastian S. oddał strzał, raniąc Zuzannę G.-M.
Zuzanna G.-M. doznała ran postrzałowych ręki i brzucha, co doprowadziło do niewydolności krążeniowo-oddechowej. Obecnie cierpi na zespół stresu pourazowego. Prokuratura podkreśla, że szybka pomoc medyczna zapobiegła tragedii.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Obrona chce uniewinnienia
Prokurator podkreślił, że oskarżeni planowali użycie broni i gazu, co potwierdzają SMS-y. - Uznaję, że oczywiście było to porozumienie, ale głównym prowodyrem, głównym motywatorem (…) tego zdarzenia był Sebastian Sz. - powiedział prokurator Jarosz. Obrona twierdzi, że była to obrona konieczna, a oskarżeni nie planowali zabójstwa.
Pełnomocnik oskarżycieli posiłkowych domaga się 300 tys. zł zadośćuczynienia dla Zuzanny G.-M. oraz 30 tys. zł dla jej rodziców. Obrona wnosi o uniewinnienie, argumentując, że oskarżeni działali w obronie koniecznej, a jego klient żył w ciągłym napięciu i stresie z powodu telefonów, wiadomości tekstowych, w których był zobowiązany do opuszczenia mieszkania.
Mec. Andrzej Mucha przekonywał, że nie może być mowy o usiłowaniu zabójstwa Zuzanny G.-M. Zacytował SMS-y, w których jego klient Sebastian Sz. miał pisać, że już ma tego dość, czuje się zmęczony i że "zagazuje ją jak przyjdzie" i że "zabije ją jak przyjdzie".
Proces rozpoczął się w maju 2023 r. Oskarżeni nie przyznali się do winy i od lipca 2022 r. przebywają w areszcie. Grozi im kara od 12 lat więzienia do dożywocia.