"Długo czekałam". Rozpoczął się proces ws. zamordowanej Anastazji

W poniedziałek w Grecji rozpoczął się proces ws. gwałtu i zabójstwa 27-letniej Anastazji Rubińskiej. Polka zginęła na wyspie Kos w 2023 roku. Przed sądem stanął 33-letni obywatel Bangladeszu. - Powinien dostać dożywocie - mówi w rozmowie z WP ojciec Anastazji. - Długo czekałam na ten moment, by móc spojrzeć mordercy mojego dziecka w oczy i wykrzyczeć swój ból - wyznaje z kolei mama Polki.

Rozprawa ws. Anastazji Rubińskiej
Rozprawa ws. Anastazji Rubińskiej
Źródło zdjęć: © Detektyw Dawid Burzacki
Mateusz Dolak

02.12.2024 | aktual.: 02.12.2024 22:15

Anastazja Rubińska zaginęła 12 czerwca 2023 roku na wyspie Kos w Grecji. 27-latka przyleciała do Marmari do pracy w hotelowej restauracji. Kobiecie towarzyszył 28-letni partner. To on powiadomił służby o jej zaginięciu.

W dniu zaginięcia Anastazja miała wybrać się ze znajomymi na drinka. Wieczorem około godz. 22:30 27-latka zadzwoniła do swojego partnera. Miała być pod wpływem alkoholu i mówić, że ktoś ją odwiezie do hotelu na motocyklu. Potem wysłała chłopakowi lokalizację. Mężczyzna pojechał na miejsce, jednak jej już tam nie było.

Nagrania z monitoringu pokazały, że Natalia ostatni raz widziana była z obywatelem Bangladeszu. Kamery zarejestrowały, jak Salahuddin S. wchodzi do swojego domu z 27-latką. 18 czerwca media obiegła informacja, że znaleziono ciało kobiety. Na jaw wyszło, że Polska została zgwałcona. Ciało Natalii odnaleziono na odludnym terenie wyspy Kos, przykryte gałęziami. Sekcja zwłok wykazała, że została uduszona.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Od początku podejrzewano, że to Salahuddin S. stoi za zbrodnią. Początkowo przyznał się tylko do kontaktu seksualnego z Polką, lecz później zaprzeczył temu. Mężczyzna nie przyznawał się do stawianych mu zarzutów. Sprawę prowadziły greckie służby.

Prokuratura Apelacyjna w Dodekanezie skierowała do sądu akt oskarżenia przeciwko Salahuddinowi S., domagając się dla niego kary dożywotniego pozbawienia wolności. Ponad 1,5 roku od dramatu w sądzie na greckiej wyspie rozpoczął się proces.

Mama Anastazji na salę sądową przyniosła ze sobą zdjęcie córki. Tuż po rozpoczęciu rozprawy umieściła je w jednej z ław.

- Długo czekałam na ten moment, by móc spojrzeć mordercy mojego dziecka w oczy i wykrzyczeć swój ból. Nic nie zwróci mi już córki, ale mam nadzieję, że on nikogo już nigdy nie skrzywdzi. Chcę skorzystać z uprawnienia oskarżyciela posiłkowego i tak samo, jak grecka prokuratura, domagać się dożywotniego pozbawienia wolności dla zabójcy mojej córki - mówi mama Anastazji, Natalia Rubińska.

Razem z nią na wyspie Kos jest prywatny detektyw z Polski, który od początku pomagał w sprawie.

- Wczoraj ponownie, do późnych godzin nocnych analizowaliśmy materiał zgromadzony w sprawie. Przygotowaliśmy również szereg wniosków procesowych, które za pośrednictwem greckiego prawnika, będziemy chcieli złożyć podczas przewodu sądowego. To bardzo trudny czas dla rodziny Anastazji - mówi Dawid Burzacki.

Proces ws. morderstwa Anastazji Rubińskiej

Proces rozpoczął się od nie od odczytania aktu oskarżenia, a od wniosku Salahuddina S. o udział tłumacza. Z kolei adwokat reprezentująca matkę Anastazji złożyła wniosek o odroczenie rozprawy na pięć dni w celu zapoznania się z materiałami sprawy. Sędzia zdecydowała o krótkiej przerwie. Po wznowieniu przewodu sądowego przedstawicielka prokuratury odczytała akt oskarżenia, w którym zarzuciła Salahuddinowi S., że w dniu 12.06.2023 r. uprowadził, zgwałcił i zamordował Anastazję Rubińską.

- Sąd zapytał oskarżonego, czy przyznaje się do winy. Salahuddin S. nieudolnie próbował przekonać sędziego, że nie rozumie oskarżenia. Zdecydowana postawa sędzi prowadzącej posiedzenie sprawiła, że Salahuddin S. ostatecznie przyznał, że rozumie akt oskarżenia, ale nie przyznaje się do winy. Następnie rozpoczęły się przesłuchania świadków - relacjonuje Burzacki.

Wśród osób, które przesłuchano w poniedziałek przed sądem, znalazł się m.in. współlokator Salahuddina S. - Obywatel Pakistanu zadeklarował chęć odpowiadania na pytania sądu bez tłumacza, ponieważ dobrze zna język grecki. Niestety, sędzia prowadząca uznała, że jest on jednym z kluczowych świadków i musi zeznawać w obecności tłumacza. W związku z tym przesłuchanie zostało odroczone - przekazał WP detektyw obecny na rozprawie.

Sąd przesłuchał też matkę Anastazji. Pani Natalia opowiadała m.in. o planach swojej córki, które zostały przerwane przez mordercę. Kolejna rozprawa została zaplanowana na piątek 6 grudnia.

Ojciec Natalii sprawie przygląda się z Polski. Jak mówi w rozmowie z Wirtualną Polską, "czeka na sprawiedliwy wyrok".

- Mam nadzieję, że skażą go na dożywocie. Żeby już nikogo więcej nie skrzywdził - podsumowuje Andrzej Rubiński.

Czytaj też:

Mateusz Dolak, dziennikarz Wirtualnej Polski

Źródło artykułu:WP Wiadomości
anastazjanie żyjemorderstwo
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (1)