Strzały ostrzegawcze do chińskich dronów. Tajwan będzie się bronić
Wojska ochrony granic Tajwanu oddały strzały ostrzegawcze do bezzałogowców, jakie Chińczycy wysłali nad ich terytorium. Drony zostały wypuszczone podczas ćwiczeń wojskowych, jakie Pekin prowadzi w pobliżu wyspy.
Napięcie na linii Chiny-Tajwan rośnie. Chińczycy nie ustają w groźbach wobec Tajpej. Amerykańskie ingerencje i próby uspokojenia sytuacji przynoszą tymczasem odwrotny skutek.
Wizyta spiker Izby Reprezentantów USA, Nancy Pelosi, posłużyła za pretekst do mobilizacji chińskich oddziałów. Pekin rozmieścił amfibie w pobliżu jednej z tajwańskich wysp i wystrzelił wtedy rakiety, które przeleciały w pobliżu wyspy.
Tajwan i Chiny funkcjonują odrębnie od wojny domowej w 1949 r. Jednak Chińczycy nadal uważają niezależną wyspę za swoje terytorium. Każdy ruch ze strony USA traktują jako poparcie dla tajwańskiej niepodległości. W planie wizyty Pelosi znalazły się spotkania z przedstawicielami rządu i aktywistami popierającymi demokrację. Rozmowy dotyczyły przestrzegania demokracji i praw człowieka oraz poszanowania jednostki.
Strzały ostrzegawcze do chińskich dronów. Tajwan będzie się bronić
Hua Chunying, rzeczniczka chińskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych przekazała oficjalne stanowisko resortu. Stwierdziła, że Chiny wielokrotnie dawały wyraz swojemu zaniepokojeniu i sprzeciwiały się próbom ingerencji USA.
Po wtorkowych działaniach Chin u wybrzeży i wysłaniu militarnych dronów, Tajwan poinformował w środę, że skorzysta ze swojego prawa do samoobrony i podejmie kontratak, jeśli chińskie siły zbrojne wkroczą na jego terytorium. Jak podaje Reuters, tajwańscy urzędnicy obrony powiedzieli, że chińskie patrole wojskowe o "wysokiej intensywności" w pobliżu Tajwanu nadal niepokoją Tajpej. Podkreślili też, że zamiar Pekinu, by uczynić Cieśninę Tajwańską, oddzielającą obie strony, może stać się źródłem niestabilności w regionie.
- W przypadku samolotów i statków, które wpłynęły na nasze terytorium morskie i powietrzne, armia narodowa będzie bez wyjątku korzystać z prawa do samoobrony i kontrataku - stwierdził Lin Wen-Huang, zastępca szefa sztabu generalnego ds. operacji i planowania.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Niewidzialny myśliwiec Chengdu J-20 w akcji. Chińczycy pokazali, co potrafi
Tajwan po raz pierwszy zareagował tak stanowczo na chińskie prowokacje. Wcześniej Chińskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych zignorowało skargi sąsiada, dotyczące nękania dronami, uznając je jako "niewarte zamieszania".
Siły zbrojne Tajwanu są dobrze wyposażone, ale nadal nie dorównują chińskiej armii. Prezydent kraju Tsai Ing-wen nakazał wojsku podjęcie zdecydowanych środków zaradczych. Dron, po ostrzelaniu przez tajwańskich żołnierzy, odleciał do bazy. Do incydentu doszło na wyspie Kinmen, nieopodal wybrzeża Chin.