Struck podtrzymuje zarzuty wobec Szmajdzińskiego
Pretensje wobec Jerzego Szmajdzińskiego o nie uzgodnienie z nim i ze stroną duńską polskiej propozycji wspólnych działań w Iraku podtrzymał niemiecki minister obrony Peter Struck.
08.05.2003 | aktual.: 08.05.2003 11:32
Peter Struck powiedział, że został poinformowany o polskiej propozycji w niedzielę wieczorem - "dopiero po tym, jak polski minister rozmawiał z prasą". "Duński minister obrony nic nie wiedział o polskiej inicjatywie" - twierdzi Struck. "Myślę, że (Szmajdziński) powinien poinformować nie tylko mnie, ale także duńskiego ministra obrony, zanim rozmawiał z amerykańskimi dziennikarzami" - wyjaśnił szef niemieckiego resortu obrony.
Struck jeszcze we wtorek utrzymywał, że był zaskoczony polską inicjatywą, którą Szmajdziński publicznie ujawnił.
Szmajdziński oświadczył w środę w Warszawie, że poinformował w bezpośredniej rozmowie niemieckiego ministra o polskim planie wykorzystania niemiecko-polsko-duńskiego Korpusu Północ-Wschód do działań stabilizujących w Iraku. Sztab Korpusu znajduje się w Szczecinie.
Mimo tego sprostowania niemieccy komentatorzy nadal uznają pomysł wysłania Bundeswehry do Iraku, za niestosowny. Dziennik "Berliner Zeitung" opatrzył swój komentarz tytułem "Polska niezręczność". Według gazety, gdyby polski rząd, przy wsparciu dyplomacji USA, formalnie zapytał Niemców o ich udział, wówczas Berlin miałby kłopot z uzasadnieniem odmowy.
Niemcy poza tym przypuszczają, że Polska nie poradzi sobie w Iraku, bo chociaż ma doświadczenie w akcjach "błękitnych hełmów", to jeszcze nigdy nimi nie dowodziła. Niemcom nie mieści się w głowie, jak nasz kraj mógł podjąć się tak trudnej misji, nie zapewniwszy sobie środków. Poczuli się też dotknięci, że nasz minister obrony chciał bez uprzednich uzgodnień dysponować trójnarodowym korpusem ze Szczecina.
Reporter telewizji ZDF z przekąsem mówił, jak to Polacy sprytnie wymyślili sobie rozwiązanie z korpusem. A i tak musi zapłacić "wielki przyjaciel Polski, Ameryka" - dodał ironicznie reporter. Uczciwie jednak pokazał generała brygady Hansa-Lothara Domroese, który zapewnił, że korpus mógłby podjąć się różnych trudnych operacji.
Struck powiedział, że rząd Niemiec jest przeciwny wykorzystaniu Korpusu, ponieważ proces tworzenia trójstronnej jednostki nie został jeszcze zakończony. "Brak jej zdolności koniecznych dla takiej misji" - zauważył. Dlatego Korpus nie weźmie udziału w operacji na terenie Iraku, nawet gdyby NZ podjęły decyzję o misji pokojowej w Iraku.
Rząd niemiecki wykluczył w środę "z przyczyn technicznych i politycznych" udział wspólnego korpusu polsko-niemiecko-duńskiego w siłach stabilizacyjnych w Iraku. Struck nie wykluczył udziału Bundeswehry w Iraku w ramach sił NATO.
"Nie ma (odpowiednich) warunków do wykonania takiego zadania. Dlatego nie myślimy o udziale niemieckich żołnierzy" - powiedział po posiedzeniu rządu jego rzecznik Bela Anda. Na posiedzeniu minister obrony Struck przedstawił ocenę polskiej propozycji.
Struck spotka się jednak w czwartek ze Szmajdzińskim i duńskim ministrem obrony Svendem Aage Jensbym w Kopenhadze.
"To doroczne spotkanie ministerialne w ramach trójstronnej współpracy, zainicjowanej w 1995 roku utworzeniem korpusu trzech państw basenu Morza Bałtyckiego" - wyjaśnił rzecznik duńskiego Ministerstwa Obrony Uffe Christensen. Ministrowie "omówią między innymi polską propozycję, na którą - jeśli zostanie zaakceptowana - potrzebna będzie zgoda parlamentu" - dodał.(an)