Stronnicy Mursiego apelują o demonstracje w całym kraju
Organizacja Anti-Coup Alliance (sojusz przeciwko przewrotowi) zrzeszająca zwolenników obalonego prezydenta Egiptu Mohammeda Mursiego zaapelowała do Egipcjan, by w całym kraju organizowali demonstracje przeciw - jak to ujęli - wojskowemu przewrotowi, który pozbawił Mursiego władzy.
14.08.2013 | aktual.: 14.08.2013 21:51
W środę w starciach, które wywiązały się w różnych częściach kraju między zwolennikami Mursiego a siłami bezpieczeństwa, zginęło ok. 150 osób (zarówno policjantów, jak i cywilów), a rannych zostało ponad 1400 - to oficjalne dane podane przez ministerstwo zdrowia.
Do aktów przemocy doszło podczas likwidacji dwóch największych ognisk protestu w Kairze - na placach przed meczetem Rabaa al-Adawija oraz przy uniwersytecie - a także m.in. w miastach Aleksandria, Al-Minja, Asjut, Fajum i Suez.
Doniesienia na temat liczby ofiar są często sprzeczne. Bilans francuskiej agencji AFP mówi o ponad 120 ofiarach wśród zwolenników Mursiego tylko na placu przed meczetem. Z kolei Bractwo Muzułmańskie, z którego wywodzi się były prezydent, podaje, że potwierdzono śmierć ponad 250 osób.
Władze Egiptu wprowadziły w środę stan wyjątkowy i godzinę policyjną. Stan wyjątkowy zaczął obowiązywać na terenie całego kraju o godz. 16. Godzina policyjna obowiązuje do odwołania w godz. 19-6 w kilkunastu prowincjach, m.in. w Kairze, Aleksandrii i Suezie; za jej naruszenie grozi kara więzienia.
ONZ i Unia Europejska potępiają zajścia w Egipcie. Głos w sprawie zabrali sekretarz generalny ONZ Ban Ki-moon oraz szefowa unijnej dyplomacji Catherine Ashton. Sekretarz generalny ONZ wezwał wszystkich Egipcjan, by skoncentrowali swoje wysiłki na dążeniu do pojednania. Z kolei Catherine Ashton wezwała egipskie siły bezpieczeństwa do powściągliwości i unikania sytuacji prowokujących przemoc. Wyraziła też ubolewanie ze względu na zabitych i rannych.
Zachowanie armii w Egipcie potępiły też władze Wielkiej Brytanii, Iranu, Turcji, Kataru, a także Biały Dom. Rzecznik prezydenta Baracka Obamy podkreślił w wygłoszonym oświadczeniu, że użycie siły przeciwko zwolennikom obalonego prezydenta Mohammeda Mursiego "jest w bezpośredniej sprzeczności" z obietnicą powrotu do demokracji w tym kraju.
O spokój w Egipcie apeluje też NATO. Sekretarz generalny organizacji Anders Fogh Rasmussen napisał w specjalnym oświadczeniu, że jest bardzo zaniepokojony sytuacją w w tym kraju.
Również Polska wyraziła zaniepokojenie eskalacją konfliktu. MSZ wydał oświadczenie w związku z krwawym rozwojem wydarzeń w Kairze i innych egipskich miastach. "Polskie doświadczenie z okresu transformacji ustrojowej po upadku komunizmu wskazuje, iż jedynie negocjacje i rozmowy w duchu porozumienia i szacunku ze wszystkimi stronami konfliktu mogą prowadzić do pokojowych rozwiązań politycznych i społecznych" - napisano w oświadczeniu polskiego resortu spraw zagranicznych.