Straż graniczna zatrzymała nielegalnych imigrantów

Jak poinformował rzecznik Lubuskiego Oddziału Straży Granicznej Mariusz Skrzyński, 12 osób, a do tego kierowca i pasażer, jechało fiatem doblo. Auto miało wymontowaną tylną kanapę, a szyby zaklejone czarną folią. Azjaci byli w nim ściśnięci jak przysłowiowe sardynki - powiedział rzecznik.

Kierowca fiata nie zatrzymał się do kontroli drogowej, wówczas rozpoczął się pościg - najpierw drogą, a potem leśnymi duktami. Tam kierowca przebił oponę w aucie, ale kontynuował ucieczkę jeszcze przez trzy kilometry. W końcu uszkodził silnik i musiał się zatrzymać.

Mężczyzna zaczął uciekać pieszo, ale został szybko zatrzymany przez funkcjonariuszy. Dwóch Polaków - mieszkańców woj. kujawsko-pomorskiego w wieku 30 i 37 lat trafiło do izby zatrzymań. Na razie zostanie im postawiony zarzut umożliwiania nielegalnego pobytu cudzoziemcom - powiedział Skrzyński.

Azjaci nie posiadają przy sobie dokumentów, prawdopodobnie nielegalnie dostali się do naszego kraju - straż graniczna podejrzewa, że przy udziale zorganizowanej grupy przemytników ludzi, do której mogą należeć zatrzymani z nimi Polacy. Po przesłuchaniu i ustaleniu tożsamości, obcokrajowców czeka wydalenie z Polski.