Strajki we Francji, protestują taksówkarze i pracownicy służby publicznej. W Paryżu doszło do starć z policją
• W całej Francji strajkują taksówkarze, kontrolerzy lotów i nauczyciele
• W Paryżu doszło do starć taksówkarzy z policją
• Protestujący palili opony, policja użyła gazu łzawiącego
26.01.2016 | aktual.: 26.01.2016 11:48
Co piąte połączenie na paryskich lotniskach zostało odwołane, inne loty mają opóźnienia - podaje agencja Associated Press. Dzień wcześniej francuska Generalna Dyrekcja Lotnictwa Cywilnego (DGAC) zwróciła się do przewoźników o odwołanie 20 proc. połączeń; skutki mają być odczuwalne w ciągu dnia w całym kraju.
Do zajść setek taksówkarzy ze specjalnymi oddziałami policji do zapobiegania zamieszkom (CRS) doszło niedaleko Porte Maillot na północnym zachodzie francuskiej stolicy. Kierowcy zablokowali tam główną arterię miasta, powodując w okolicy zakłócenia w ruchu.
Jeden z taksówkarzy został ranny w pobliżu lotniska Orly na południu Paryża, gdy próbował zablokować przejazd autobusu - podała telewizja I-Tele.
Taksówkarze protestują przeciwko "dzikiej konkurencji" ze strony amerykańskiej firmy Uber udostępniającej aplikację na smartfony pozwalającą kojarzyć pasażerów z kierowcami. Poprzednie protesty również miały gwałtowny charakter. - Kierowcy Ubera "niszczą zawodowców, którzy płacą podatki i przestrzegają zasad - powiedział 37-letni przewodniczący związku zawodowego taksówkarzy w Marsylii, gdzie strajkujący spowodowali korki wokół miasta i lotniska Marignane.
Do strajku taksówkarzy i kontrolerów lotów dołączyła część nauczycieli i urzędników służby publicznej, jako powód podając złe warunki pracy, niskie płace i reformę edukacji. Związkowcy krytykują "utratę miejsc pracy w kluczowych sektorach służby publicznej".