Strajk włoski sędziów? Cimoszewicz: mogą zatrzymać PiS

W moim przekonaniu sędziowie mają w ręku potencjalnie coś w rodzaju bomby atomowej. Mogliby skutecznie zablokować te wszystkie brewerie wyczyniane przez PiS w wymiarze sprawiedliwości - uważa były premier Włodzimierz Cimoszewicz. Jego zdaniem tą bronią sędziów jest strajk włoski, czyli bardzo dokładne wykonywanie zadań.

Włodzimierz Cimoszewicz uważa, że rząd często nie zachowuje się racjonalnie i logicznie.
Źródło zdjęć: © WP.PL
Arkadiusz Jastrzębski

Według Cimoszewicza w sporze z prezesem PiS Jarosławem Kaczyńskim prezydetowi Andrzejowi Dudzie nie zależy na obronie niezależności i wolności sądów.

- Wetował ustawę o Sądzie Najwyższym i Krajowej Radzie Sądownictwa dlatego, że pewne nowe uprawnienia przyznawane politykom władzy wykonawczej miały należeć do ministra sprawiedliwości, a on chciałby, żeby należały do niego - mówił były premier w rządzie SLD na antenie RMF FM.

Zobacz też: Cimoszewicz oprowadza nas po Puszczy Białowieskiej

Jego zdaniem politykom PiS mogliby przeszkodzić sami sędziowie, ogłaszając strajk, ale prawdopodobnie nie zdecydują się na taki krok.

- Po pierwsze to nie są politycy. Oczywiście ci ludzie nie wybierali swojego zawodu po to, żeby się zajmować polityką. Po drugie - to jest często zwykły ludzki oportunizm, wolą nie ryzykować, wolą nie wychylać się, wolą to przeczekać - stwierdził Cimoszewicz w rozmowie z Marcinem Zaborskim.

Dodał, że sędziowie są "normalnymi ludźmi ze swoimi wadami i zaletami". - Ważne jest to, na ile znają prawo, na ile są gotowi tego prawa bronić wtedy, kiedy orzekają - to jest istotne w przypadku tego zawodu - mówił polityk.

Cimoszewicz pytany był też o to, czy Aleksander Kwaśniewski, kiedy był prezydentem, witał go w drzwiach Pałacu Prezydenckiego. Były premier odpowiedział, że taka sytaucja nie miała nigdy miejsca, a on o to nie zabiegał. - Spotykaliśmy się bardzo często, co najmniej raz w tygodniu. Ale to było bardzo koleżeńskie, bardzo partnerskie, także żadnego protokołu tam nie było - wyjaśniał.

Prowadzący wywiad pytał byłego premiera również o wniosek posła PiS Arkadiusza Mularczyka o opracowanie kolejnej ekspertyzy ws. reparacji wojennych, tym razem na temat legalności działań władz PRL, oraz o to, czy rząd Beaty Szydło faktycznie wystąpi z wnioskiem o odszkodowanie.

- Zadaje mi pan pytania, na które, żeby odpowiedzieć, trzeba by wyjść z założenia, że rząd zachowuje się racjonalnie i logicznie. Niestety w moim przekonaniu - często nie - odparł Cimoszewicz. Stwierdził też, że Mulkarczyk "nie jest wybitnym polskim międzynarodowcem".

Wybrane dla Ciebie
Prezydent Kolumbii apeluje do Donalda Trumpa. "Proszę nie grozić"
Prezydent Kolumbii apeluje do Donalda Trumpa. "Proszę nie grozić"
Rewolucja w życiu Kaczyńskiego. "Mówiło się o tym przed wakacjami"
Rewolucja w życiu Kaczyńskiego. "Mówiło się o tym przed wakacjami"
Młodzi mężczyźni wyjeżdżają z Ukrainy. Ruch na przejściach
Młodzi mężczyźni wyjeżdżają z Ukrainy. Ruch na przejściach
Przygotuj się na ocieplenie. Jest prognoza pogody na 10 dni
Przygotuj się na ocieplenie. Jest prognoza pogody na 10 dni
Rosyjski szpieg poszukiwany. Ma dług na 600 tys. rubli
Rosyjski szpieg poszukiwany. Ma dług na 600 tys. rubli
Tajemnicza kobieta przy stole z delegacją USA na Kremlu
Tajemnicza kobieta przy stole z delegacją USA na Kremlu
Poranek Wirtualnej Polski. Tematem unijny program SAFE
Poranek Wirtualnej Polski. Tematem unijny program SAFE
Nie pójdą na kompromis. Rosjanie wskazują trzy kwestie
Nie pójdą na kompromis. Rosjanie wskazują trzy kwestie
Litwini idą w kamasze. Są szczegóły
Litwini idą w kamasze. Są szczegóły
Polityczny krajobraz Bundestagu. Skrajna prawica liderem sondaży
Polityczny krajobraz Bundestagu. Skrajna prawica liderem sondaży
Karol Nawrocki prezydentem niezależnym? Jasne stanowisko Polaków
Karol Nawrocki prezydentem niezależnym? Jasne stanowisko Polaków
Chciał "łzawego spotu". Tak zamierzał bronić Funduszu Sprawiedliwości
Chciał "łzawego spotu". Tak zamierzał bronić Funduszu Sprawiedliwości