Strajk w Jastrzębskiej Spółce Węglowej. Mediator pojechał na Śląsk
Po nerwowym tygodniu w Jastrzębskiej Spółce Węglowej, jest szansa na przełom. Dziś do negocjacji pomiędzy zarządem a związkami, dołączył mediator, który ma pomóc w trwającym impasie na Śląsku.
02.02.2015 | aktual.: 02.02.2015 16:12
Przedstawiciele JSW informują, że każdy dzień strajku w kopalniach to nie tylko straty dla samej firmy i jej pracowników, ale także dla kontrahentów JSW. ArcelorMittal Poland, potentat hutniczy, liczy na wznowienie wysyłki węgla. Koncern poinformował, że po wyczerpaniu zapasów trzydniowych może zostać uszkodzonych dziewięć baterii koksowniczych. A według informacji przekazanych przez JSW, każdy dzień strajku to również utrata przychodów w wysokości ok. 27 mln zł.
Z tymi argumentami nie chcą się zgodzić związkowcy, którzy twierdzą, że "zarząd opowiada banialuki, gdyż na zwałach jest tyle węgla, że spółka nie jest w stanie go sprzedać". Dodają, że przekazywanie informacji, że zabraknie "czarnego złota", to zwykłe straszenie.
By rozwiązać impas, do negocjacji przystąpił mediator Longin Komołowski, były wicepremier i minister pracy. Negocjacje trwają od 7.00, na razie bez efektów.
Spór pomiędzy JSW i związkowcami dotyczy m.in. zabrania posiłków profilaktycznych pracownikom powierzchni, którzy nie pracują w warunkach szczególnie szkodliwych i nie są narażeni na ubytek energetyczny.