Strajk pracowników rafinerii w Puertollano
Do trzydniowego strajku przystąpiło w kilkuset pracowników i podwykonawców w rafinerii w
Puertollano, 240 km na południe od Madrytu, gdzie w czwartkowej
eksplozji poniosło śmierć sześć osób. Domagają się oni poprawy
bezpieczeństwa pracy.
Do demonstracji pod podobnym hasłem wezwały na poniedziałek wieczór dwie największe federacje związkowe kraju - socjalistyczne Powszechne Zrzeszenie Pracowników Hiszpanii (UGT) i Komisje Robotnicze (CCOO), zbliżone do komunistów.
Według ustaleń koncernu Repsol YPF, do którego należy rafineria, przyczyną eksplozji i następnie trwającego 48 godzin pożaru był wyciek gazu w jednym z urządzeń destylacyjnych.
Trzy osoby zginęły na miejscu, trzy dalsze zmarły między piątkiem i niedzielą z powodu ciężkich oparzeń. Cztery pozostałe osoby przebywają w szpitalu w Madrycie w stanie bardzo ciężkim.
Według prasy hiszpańskiej, był to już szósty wypadek w rafinerii w Puertollano w ciągu ostatniego dziesięciolecia. Łącznie zginęło w nich 14 osób.
Do koncernu Repsol YFP oprócz Puertollano należą w Hiszpanii jeszcze cztery inne rafinerie.(iza)