Strajk nauczycieli 2019. Rafał Trzaskowski atakuje Zalewską
Prezydent stolicy Rafał Trzaskowski przekonuje, że strajkujący nauczyciele nie zostaną bez pieniędzy. Zapewnił, że odpowiednie kwoty zostaną im wypłacone jako dodatki. I skrytykował rząd, który jego zdaniem "gra na czas" i wywołał "nieprawdopodobny chaos" w oświacie.
- Popieramy i rozumiemy ten strajk, rozumiemy że nauczyciele zostali doprowadzeni do ściany - powiedział w rozmowie z TVN24 Rafał Trzaskowski. Prezydent stolicy skrytykował działania szefowej MEN związane z przeprowadzaniem egzaminów gimnazjalnych. - Pani minister na kolanie napisała rozporządzenie, w którym dopuściła do egzaminowania wszystkich - zauważył.
I zapewnił, że chce zrobić wszystko, by nauczyciele nie odczuli finansowo podjęcia strajku. - Wspólnie z radą miasta podjęliśmy decyzję o tym, by pieniądze, które zostaną w szkołach z powodu strajku nauczycieli nie były zabierane i to dyrektorzy szkół będą mogli je wypłacić w dodatkach - powiedział i zapewnił, że ostatecznie te kwoty mają trafić do kieszeni nauczycieli.
Innego zdania są m.in. szefowa MEN Anna Zalewska i wicepremier Beata Szydło. Regionalna Izba Obrachunkowa wydała komunikat, z którego wynika, że pedagogom nie należą się pieniądze za dni strajku.
Strajk nauczycieli. PiS zdaniem Trzaskowskiego "gra na czas"
W ocenie prezydenta stolicy działania resortu edukacji są złe. - To jest taktyka PiS-u zawsze: przede wszystkim strach i gra na czas – uznał Trzaskowski i podkreślił, że determinacja nauczycieli jest mimo to "niesamowita”. Prezydent stolicy powiedział, że PiS wygenerował "nieprawdopodobny chaos” przez m.in. wprowadzenie gimnazjum.
I podkreślił, że nauczyciele nie powinni rezygnować ze strajku.
W programie TVN24 Trzaskowski wypowiedział się również ws. pomników stojących na pl. Piłsudskiego. Przyznał, że "nie chce batalii" o monumenty i poczeka na orzeczenie sądu ws. ich postawienia.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl