Strajk Nauczycieli 2019. Agata Duda rozważa udział w rozmowach z nauczycielami
Pierwsza dama Agata Kornhauser-Duda rozważa przystąpienie do rozmów dotyczących strajku nauczycieli. Takie zapewnienie usłyszeli nauczyciele z Koła w Wielkopolsce, z którymi we wtorek rozmawiał prezydent Andrzej Duda.
18.04.2019 | aktual.: 18.04.2019 13:57
Pierwsza dama zasiądzie przy okrągłym stole
– Andrzej Duda powiedział, że jego żona rozważa uczestnictwo w okrągłym stole – przekazała nam wicedyrektorka szkoły podstawowej w Kole Katarzyna Prądzyńska. Agata Kornhauser-Duda miałaby włączyć się w rozmowy, które zaproponował premier. – To pomogłoby sprawie i całe nasze środowisko dobrze przyjęłoby taką decyzję – dodaje Prądzyńska.
Prezydent zapewnił uczestniczących w spotkaniu nauczycieli, że rozmawia na temat obecnej sytuacji i protestu z małżonką. – Powiedział, że nas rozumie, a nasze problemy są mu znane, ponieważ zna punkt widzenia żony, która jest nauczycielką i bardzo dużo uwagi obydwoje poświęcają strajkowi – powiedziała w rozmowie z Wirtualną Polską Joanna Kwiatkowska z Liceum Ogólnokształcącego w Kole.
Jarosław Sobański, dyrektor szkoły podstawowej i gimnazjum opowiedział o spotkaniu z prezydentem. – Mówił, że rozmawia na ten temat z żoną, która jest zainteresowana sytuacją w edukacji. Rozważa także udział w negocjacjach. Tak usłyszeliśmy od prezydenta – mówi Sobański.
Agnieszka Politańska podkreśliła, że prezydent ma świadomość wysokości zarobków w polskiej szkole. – On wie, że nie zarabiamy 5-6 tysięcy. Jego żona uczyła w szkole, więc prezydent zna realia – mówi w rozmowie z Wirtualną Polską.
Apele do Agaty Dudy
Środowisko nauczycieli apelowało wielokrotnie do Agaty Dudy o włączenie się do negocjacji. List w tej sprawie napisali między innymi nauczyciele z II LO w Krakowie, w którym żona prezydenta uczyła języka niemieckiego. W liście przyznali, że zachowanie pierwszej damy budzi w nich "żal, rozczarowanie i narastający gniew".
Pierwsza dama miała w tej sprawie rozmawiać z prezesem PiS. To nie koniec jej działań, ma bowiem usiąść przy okrągłym stole i tym samym pomóc w rozwiązaniu sporu między rządem a nauczycielami.
Zmęczenie, skłócenie, wytrwałość
Nauczyciele z Koła są zgodni w jeszcze jednej kwestii – są po prostu zmęczeni strajkiem. – Po każdej stronie nauczyciele mają dosyć i ci strajkujący, i ci którzy nie biorą udziału w akcji. Uczniowie są zdezorientowani, a zależy im na tym, by przystąpić do egzaminów – mówi Joanna Kwiatkowska, która dodaje, że strajk to także egzamin dojrzałości dla nauczycieli. Sama zrezygnowała ze strajku po dwóch dniach.
Katarzyna Prądzyńska, nadal strajkująca, podkreśla, że porozumienie jest konieczne, ponieważ dzieci muszą już wrócić do szkoły. – Rozmawiajmy nie jako związkowcy, ale po prostu – pedagodzy. Ci, którzy uczą 20, 30 lat wiedzą o co naprawdę tu chodzi. Płace też, ale zostawmy je już w końcu. Rozmawiajmy o tym, jak zmienić system, tak, żeby dzieci były wykształcone lepiej i mniej zestresowane – mówi nam Prądzyńska. I podkreśla: - Zaufałam, że prezydent porozmawia z premier Szydło, ze swoją żoną, ale teraz mam wątpliwości, kiedy widzę, że rząd nie ma nowych propozycji dla nas.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.