PolskaStrajk Kobiet w całej Polsce. Kościół zabrał głos ws. protestów

Strajk Kobiet w całej Polsce. Kościół zabrał głos ws. protestów

W poniedziałek po godzinie 16 w całej Polsce rozpoczęły się kolejne protesty Strajku Kobiet. Złość protestujących skierowana jest między innymi w rząd i Kościół. Prymas Polski abp Wojciech Polak zwrócił się do nich z apelem. Mówi o szacunku.

Strajk Kobiet. Apel prymasa Polski do protestujących
Strajk Kobiet. Apel prymasa Polski do protestujących
Źródło zdjęć: © Getty Images, ADAM JANKOWSKI , POLSKA PRESS
Katarzyna Bogdańska

Strajk Kobiet trwa. Od czwartkowej decyzji Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji odbywają się protesty w całej Polsce. W niedzielę protestujące osoby wchodziły także do kościołów z banerami i ulotkami, w wielu miejscach wykrzykując swoje hasła.

Głos w tej sprawie zabiera coraz więcej hierarchów kościelnych. W poniedziałek prymas Polski abp Wojciech Polak zaapelował do protestujących o szacunek dla świątyń i siebie nawzajem.

"Przeżywamy trudny czas, w którym wielu choruje, wielu cierpi, w którym śmierć dotyka naszych rodzin i wspólnot. Ostatnie dni przyniosły nam liczne protesty społeczne. Są one wyrażane niekiedy w sposób bardzo gwałtowny, zdecydowany, ostry, raniący innych. Bardzo proszę o wzajemny szacunek, o to byśmy nie przekraczali granic, o szacunek dla miejsc świętych, dla naszych świątyń. Bardzo proszę, by były one miejscem pojednania” - przekonuje w nagraniu opublikowanym w mediach społecznościowych abp Wojciech Polak.

"Nie powodujmy podziałów, nie przyczyniajmy się do tego, by były one jeszcze głębsze. Niech wszystkim nam zależy na jedności i pokoju. Bądźmy za siebie nawzajem odpowiedzialni” - apeluje Prymas Polski.

Apel Prymasa Polski

W niedzielę o wyrażanie swoich poglądów w sposób akceptowalny społecznie, z poszanowaniem godności każdego człowieka zaapelował również w specjalnym oświadczeniu abp Stanisław Gądecki.

"Wulgaryzmy, przemoc, obelżywe napisy i zakłócanie nabożeństw oraz profanacje, których dopuszczono się w ostatnich dniach – mimo iż mogą one pomóc niektórym osobom w rozładowaniu ich emocji – nie są właściwą metodą działania w demokratycznym państwie" - czytamy w oświadczeniu.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (659)