Strajk kobiet. Proboszcz z Czernikowa groził bronią protestującym i policjantom. Jest reakcja diecezji
Ksiądz z parafii w Czernikowie (woj. kujawsko-pomorskie) został zawieszony przez biskupa diecezji włocławskiej Wiesława Meringa. To efekt jego zachowania podczas środowego protestu kobiet.
29.10.2020 | aktual.: 01.03.2022 14:28
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
W środę wieczorem przez Czernikowo przeszła demonstracja, której uczestnicy protestowali przeciwko orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego ws. aborcji. Gdy tłum przechodził przed kościołem, wyszedł do nich proboszcz tamtejszej parafii. Ksiądz zaczął wykrzykiwać coś do protestujących. W ręce trzymał przedmiot przypominający broń.
Wybuchło zamieszanie. Musiała interweniować policja. Do sieci trafiło nagranie z interwencji policji, na którym dokładnie słychać, jak funkcjonariusze krzyczą do księdza, aby ten "odłożył broń".
Ostatecznie policja zatrzymała proboszcza. W jego domu - jak relacjonuje portal ototorun.pl - zabezpieczono pięć jednostek broni myśliwskiej oraz wiatrówkę.
Protest kobiet. Reakcja diecezji ws. proboszcza z Czernikowa
Oświadczenie w sprawie proboszcza z Czernikowa wydała już Diecezja Włocławska. "Po ustaleniu wiarygodnych faktów z policyjnych źródeł, w tym o zatrzymaniu księdza i prowadzeniu postępowania w kierunku gróźb karalnych w stosunku do funkcjonariuszy, za co może grozić kara do dwóch lat więzienia, biskup włocławski Wiesław Mering podjął decyzję o zawieszeniu duchownego w obowiązkach proboszcza parafii św. Bartłomieja w Czernikowie i dziekana dekanatu czernikowskiego, do czasu pełnego wyjaśnienia sprawy i zakończenia prowadzonego postępowania karnego" - poinformowano na stronie internetowej diecezji.
"Jednocześnie należy stwierdzić, że nic nie usprawiedliwia tak nieodpowiedzialnej reakcji księdza na nawet najbardziej kontrowersyjne w swoim wyrazie i treści manifestacje. Zachowanie księdza proboszcza było niedopuszczalne, dalekie od ewangelicznych zasad, i w diecezji włocławskiej nie ma na nie zgody. Wyrażam ubolewanie z powodu zaistniałej sytuacji i za nią przepraszam" - stwierdził w oświadczeniu ks. Artur Niemira, kanclerz Kurii i rzecznik prasowy diecezji.
"Wypada w tym miejscu powtórzyć słowa 'Apelu Rady Stałej KEP w sprawie ochrony życia i pokoju społecznego': 'Wzywamy wszystkich do podjęcia rzeczowego dialogu społecznego, do wyrażania poglądów bez użycia przemocy i do poszanowania godności każdego człowieka'” - przypomniano w komunikacie.