PolskaStrajk Kobiet. Ogromne pieniądze poszły na ochronę Sejmu

Strajk Kobiet. Ogromne pieniądze poszły na ochronę Sejmu

Strajk Kobiet. Zabezpieczenie terenu Sejmu w trakcie jesiennych demonstracji po decyzji Trybunału Konstytucyjnego ws. aborcji kosztowało prawie 800 tysięcy złotych.

Strajk Kobiet. Protesty w Warszawie
Strajk Kobiet. Protesty w Warszawie
Źródło zdjęć: © PAP | Piotr Nowak
Sylwia Bagińska

Po orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego z 22 października 2020 roku w całej Polsce doszło do protestów. Wielu Polaków nie zgadzało się z decyzją TK, który orzekł, że przepis tzw. ustawy antyaborcyjnej z 1993 r. zezwalający na aborcję w przypadku ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu jest niezgodny z konstytucją.

Największe protesty odbywały się w stolicy. Manifestujący tłumnie gromadzili się m.in. pod budynkiem Sejmu. To też tam policja skierowała wielu funkcjonariuszy. Jednak zasoby stołecznej policji były za małe, aby zabezpieczyć okolice Wiejskiej 4/6/8. W związku z tym do Warszawy przyjechali policjanci z całej Polski, aby pilnować demonstracji.

O koszty tej akcji zapytał przed Bożym Narodzeniem komendanta stołecznej policji poseł Robert Kropiewnicki z KO - przekazał w piątek serwis onet.pl.

Strajk Kobiet. Wydano prawie 800 tys. zł na ochronę Sejmu

Odpowiedź o kosztach ochrony Sejmu przed Strajkiem Kobiet podpisał p.o. komendanta stołecznego policji podinspektor Paweł Dzierżak. Z jego pisma wynika, że na wyżywienie i zakwaterowanie policjantów, którzy pracowali pod Sejmem w dniach 1 października - 22 grudnia 2020 roku wydano 765 591 złotych.

Na instalacje oraz demontaż barier przeznaczono 7 974 złote. Łącznie na ochronę Sejmu wydano prawie 800 tysięcy złotych.

- W czasie gdy wiele firm upada, ludzie walczą o przetrwanie biznesów, wydawanie tak dużej kwoty na dodatkowe zabezpieczenie Sejmu przez policję jest marnotrawieniem pieniędzy Polaków - skomentował ten wydatek dla serwisu onet.pl poseł Kropiewnicki.

O komentarz w tej sprawie portal poprosił także komendanta stołecznej policji.

- Nasze siły są adekwatne do zagrożenia i nie są przesadzone, ponieważ wynikają ze szczegółowych analiz. Nie będę jednak wskazywał sił, jak i środków wykorzystywanych w naszych działaniach. Podkreślam, że ustawowy obowiązek Policji to m.in. ochrona bezpieczeństwa i porządku publicznego. To bezpieczeństwo nie jest policzalne - powiedział Sylwester Marczak z KSP.

Źródło: Onet

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (48)