Strajk Kobiet. Nowacka potraktowana gazem. Jest reakcja Witek

Strajk Kobiet maszerował w sobotę przez Warszawę. Obecni byli posłowie m.in. z Koalicji Obywatelskiej. Wśród nich znalazła się Barbara Nowacka, która została potraktowana gazem na Trasie Łazienkowej, gdzie doszło do blokady protestu.

Posłanka w nocy z soboty na niedzielę opublikowała zdjęcia z miejsca zdarzenia. Widać, jak Nowacka pokazuje funkcjonariuszowi legitymację poselską. Na drugiej fotografii można zobaczyć, jak z małej odległości rozpylany jest gaz w kierunku posłanki.

Zarówno reakcja policjanta, jak i zdjęcia opublikowane przez Barbarę Nowacką, wywołały niemałą burzę. Pojawiły się apele polityków opozycji, by głos w tej sprawie zabrała marszałek Sejmu Elżbieta Witek.

Po godzinie 16 w niedzielę pojawił się komunikat z Sejmu. Czytamy w nim, że marszałek Witek rozmawiała w niedzielę z Komendantem Głównym Policji gen. Jarosławem Szymczykiem ws. okoliczności użycia gazu łzawiącego wobec posłanki Nowackiej.

"Oczekiwane są niezwłoczne, pisemne wyjaśnienia w tej sprawie" - dodano.

Jak przekazał rzecznik Komendy Stołecznej Policji nadkom. Sylwester Marczak, podczas demonstracji wylegitymowano 900 osób, wydano 370 wniosków o mandat. Podczas protestu zatrzymano 11 osób.

Na konferencji prasowej po godzinie 17 nadkom. Marczak podał nowe informacje w sprawie incydentu z udziałem posłanki Barbary Nowackiej.

- W naszych nagraniach nie słychać nic o tym, że "mamy do czynienia z posłem". Widzimy tam policjanta, który wiele razy powtarza "odsuńcie się". Napierają na niego osoby, w pewnym momencie pod jego tarczę wpychana jest ręka z legitymacją poselską, która ląduje mu przed twarzą - relacjonował rzecznik KSP.

- Jak ma się czuć młody policjant, gdy jest obrażany, gdy nagle podchodzi do niego poseł, który zachowuje się tak, jak się zachowuje? To uspokajanie powinno być w dwie strony - zaznaczył policjant.

W sieci pojawiło się zdjęcie z kamery nadobnej policjanta, który użył gazu wobec Nowackiej.