PolskaStrajk kobiet. Marta Lempart dla "Die Zeit”: Jesteśmy na wojnie z rządem

Strajk kobiet. Marta Lempart dla "Die Zeit”: Jesteśmy na wojnie z rządem

Unia Europejska powinna udzielić mocniejszego wsparcia protestującym Polkom - uważa jedna z liderek Ogólnopolskiego Strajku Kobiet, Marta Lempart. Zarzuciła Jarosławowi Kaczyńskiemu, że zachęcał neofaszystów do przemocy.

Strajk kobiet. Marta Lempart dla "Die Zeit”: Jesteśmy na wojnie z rządem
Strajk kobiet. Marta Lempart dla "Die Zeit”: Jesteśmy na wojnie z rządem
Źródło zdjęć: © PAP | Mateusz Marek
Violetta Baran

12.11.2020 | aktual.: 02.03.2022 08:50

"Dostaję dziennie około 300 gróźb - telefonicznych, w formie SMS-ów lub e-maila oraz listownie. Wyprowadziłam się ze swojego domu, ponieważ mój adres został opublikowany i nie byłam bezpieczna. Od dwóch tygodni nie byłam w swoim mieszkaniu” - powiedziała Marta Lempart w wywiadzie opublikowanym w środę wieczorem w internetowym wydaniu niemieckiego tygodnika "Die Zeit”.

"Gwałtowne kontrreakcje pokazują, że postępuję słusznie. Stałam się tak jakby tematem tytułowym wszystkich mediów rządowych” - dodała 41-letnia działaczka.

Strajk kobiet. "Polacy są wściekli"

"Ludzie są wściekli, ponieważ podczas kryzysu COVID-19, gdy załamuje się system ochrony zdrowia, szkolnictwa oraz gospodarka, co powinno być priorytetem, rząd prowadzi ofensywę przeciwko przerywaniu ciąży i prawom kobiet” - tłumaczy Marta Lempart.

Liderka strajku zastrzegła, że chociaż uczestnicy protestów opowiadają się za świecką Polską, ich głównym wrogiem pozostaje rząd, a także policja i aparat ścigania, które "działają w interesie PiS, a nie w interesie państwa i obywatelek oraz obywateli”.

"Kaczyński w minionych tygodniach celowo zachęcał neofaszystów do przemocy i wzywał ich do obrony Polski. To nie jest jednak nasza walka. Zamiast kontrdemonstracji zorganizowaliśmy 11 listopada ośmiogodzinny event online: czyścimy fora i media społecznościowe z mowy nienawiści, zapraszamy do dyskusji ekspertów i piszemy wspólnie e-maile do rządu" - powiedziała.

Strajk kobiet. Lempart: Bruksela robi zbyt mało

Zdaniem Marty Lempart, Unia Europejska i kraje członkowskie Wspólnoty powinny zainteresować się protestami w Polsce, ponieważ ich uczestnicy "walczą o europejskie prawa podstawowe”. "Politycy UE rozmawiają z naszym represyjnym, kłamliwym, przestępczym rządem, zamiast posłuchać obywatelek i obywateli. W Parlamencie Europejskim odzywają się pojedyncze pozytywne głosy, lecz dzieje się zbyt mało, a jeśli, to za późno” - oceniła krytycznie Marta Lempart.

Jej zdaniem Komisja Europejska powinna kontynuować postępowanie przeciwko Polsce w sprawie naruszenia praworządności, zamiast czekać "aż wszyscy znajdziemy się w więzieniu”. "Potrzebujemy ochrony przed policją i prokuraturą” - dodała.

"Zaleczenie ran będzie zadaniem nowego rządu. Od tego są specjaliści, którzy znajdą jakieś rozwiązanie” - powiedziała Marta Lempart, odpowiadając na pytanie, jak przeciwdziałać głębokim podziałom w polskim społeczeństwie.

"Bycie miłą lub mediacja nie są moim zadaniem. Jestem potrzebna, ponieważ jesteśmy na wojnie” - podsumowuje w rozmowie z "Die Zeit” liderka Ogólnopolskiego Strajku Kobiet.

Przeczytaj także:

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (549)