Strajk kobiet. Małgorzata Trzaskowska: ulicy się nie da wyciszyć
W piątek ulicami Warszawy przejdzie - jak zapowiadają organizatorki - największy strajk kobiet do tej pory. - Język podczas manifestacji jest ostry, bo ludzie chcą wyrazić swoją wściekłość. Oczywiście ulicy nie da się wyciszyć, wyłączyć mikrofonu, ale (język - red.) bierze się to z obserwacji debaty publicznej na sali plenarnej (w Sejmie - red.). Nie ma tam normalnej dyskusji, tylko jest dyktat (jednej partii - red.) - mówiła w programie "Newsroom WP" Małgorzata Trzaskowska. Żona prezydenta Warszawy domaga się od rządu oraz Trybunału Konstytucyjnego wstrzymania publikacji wyroku ws. aborcji. - Trzeba rozmawiać, bo myślę że ten czas to początek wielkich zmian. Wymaga to od nas pracy u podstaw. Musimy jechać w Polskę, przekonać nieprzekonanych i okazać szacunek dla ludzi, którzy mają inne zdanie - dodała Trzaskowska.