Strajk Kobiet. Lewica: policja użyła siły wobec marszałka Czarzastego
Strajk Kobiet zaplanował na środę blokadę Sejmu. Do protestujących wyszedł m.in. wicemarszałek Sejmu Włodzimierza Czarzastego. Zdaniem polityków Lewicy policja użyła siły wobec niego.
18.11.2020 | aktual.: 02.03.2022 10:53
Trwa posiedzenie Sejmu, w tym samym momencie w Warszawie odbywa się Strajk Kobiet. To sprzeciw wobec wyroku Trybunału Konstytucyjnego ws. aborcji. Na środę zaplanowano blokadę parlamentu.
Do protestujących wyszedł wicemarszałek Sejmu Włodzimierz Czarzasty. Gdy wracał do gmachu parlamentu z Anną Marią Żukowską, doszło do interwencji policji. Funkcjonariusze nie chcieli wpuścić polityka.
- Pan marszałek nie miał przy sobie legitymizacji, ale ja miałam. Wylegitymowałam się i zaświadczyłam jego tożsamość, tak samo, jak każdy obywatel ma prawo potwierdzić tożsamość innej osoby. Policjant tego nie przyjął i nie chciał przepuścić pana marszałka. Policja zachowała się nieprofesjonalnie i fizycznie blokowała marszałka Czarzastego - oświadczyła Żukowska.
W sieci pojawiło się również nagranie z miejsca zdarzenia.
Po akcji zwołano konferencję prasową Lewicy. Głos zabrał wicemarszałek Czarzasty, który oświadczył, że nie wniesie skargi po interwencji policji. - Spotkałem się w oko z oko z chłopakami, policjantami, którzy nie za bardzo wiedzieli, po co tam stoją - powiedział polityk. - Podpuszczają was ludzie bez sumień, którzy mają w tym polityczny interes - dodał.
Strajk Kobiet. Ryszard Terlecki o Lewicy
Do sprawy odniósł się wicemarszałek Ryszard Terlecki. Według niego na sali sejmowej doszło do "awantury i prowokacji", gdy poseł Krzysztof Gawkowski apelował o reakcję ws. rzekomego pobicia i zatrzymania Włodzimierza Czarzastego.
- Mamy dokładny monitoring. Na tym monitoringu mamy zarówno obraz, jak i głos. Marszałek usiłował przejść przez kordon policji. Nie widać żadnych ruchów, które mogłyby wskazywać na naruszenie nietykalności cielesnej marszałka Czarzastego - tłumaczył Terlecki. Odnosząc się do sytuacji na sali plenarnej, dodał: - To komedia, którą odgrywała opozycja - powiedział polityk.
Jest też reakcja policji. Jak czytamy w komunikacie, "Komendant Stołeczny Policji skierował w miejsce incydentu policjantów Wydziału Kontroli celem wyjaśnienia wszelkich wątpliwości".