Strajk Kobiet. Kilka pomysłów PO ws. aborcji
Legalna aborcja do 12. tygodnia ciąży po konsultacjach np. z lekarzem, powrót do tzw. kompromisu aborcyjnego lub opcja "pośrednia" - dopuszczenie przerywania ciąży także w razie trudnej sytuacji kobiety. To koncepcje dotyczące zmian w prawie aborcyjnym, nad którymi debatuje PO. O tym, która z nich wygra, mamy przekonać się już wkrótce.
W Platformie Obywatelskiej ściera się kilka koncepcji dotyczących zmian w prawie aborcyjnym. W przyszłym tygodniu będzie nad nimi debatować zarząd ugrupowania, który ma przyjąć nowe stanowisko partii w tej sprawie.
Do tej pory Platforma opowiadała się za obroną "kompromisu aborcyjnego" z 1993 roku, który dopuszczał przerywanie ciąży w trzech przypadkach - gdy ciąża zagraża życiu lub zdrowiu kobiety, gdy powstała w wyniku czynu zabronionego (np. gwałtu lub kazirodztwa), albo w razie ciężkich i nieodwracalnych wad płodu. Ostatnią z tych przesłanek zakwestionował w październiku Trybunał Konstytucyjny.
"Powrotu do kompromisu ws. aborcji nie ma"
W tej sytuacji wielu czołowych polityków PO (w tym m.in. dwaj byli liderzy partii: Donald Tusk i Grzegorz Schetyna oraz obecny szef Borys Budka) uznało, że powrotu do tzw. kompromisu aborcyjnego nie ma, a PO potrzebuje nowego stanowiska w sprawie aborcji. Opracowanie go zarząd powierzył zespołowi pod kierownictwem wicemarszałek Sejmu Małgorzaty Kidawy-Błońskiej. Należą do niego z jednej strony posłanki o liberalnych poglądach, jak Monika Wielichowska czy Marzena Okła-Drewnowicz, z drugiej posłowie konserwatywni, jak Czesław Mroczek.
O czwartej przesłance do aborcji mówiła w programie "Tłit" Kidawa-Błońska - "żeby kobieta miała prawo wyboru w trudnej sytuacji pod pewnymi warunkami".
Część parlamentarzystów Platformy optuje za dopuszczeniem przerywania ciąży do końca 12. tygodnia (z tym że po ewentualnych konsultacjach pacjentki z lekarzami i psychologami), innym z kolei bliska jest idea powrotu do stanu prawnego sprzed orzeczenia TK.
Mroczek: PO powinna zająć rozsądne, centrowe stanowisko
Partyjni konserwatyści, wśród których są m.in. Ireneusz Raś, Joanna Fabisiak, Urszula Augustyn, Tomasz Głogowski czy Czesław Mroczek przygotowali własną propozycję stanowiska dotyczącego aborcji. - Przekazaliśmy ją władzom klubu i pani marszałek Kidawie-Błońskiej - powiedział Mroczek.
Według niego w sprawie aborcji Platforma powinna tak jak dotychczas zająć "rozsądne, centrowe stanowisko". Konserwatyści w swej propozycji sprzeciwiają się więc z jednej strony zaostrzeniu prawa antyaborcyjnego, z drugiej - koncepcjom wprowadzenia "aborcji na życzenie". - Mówimy, że przepisy z 1993 roku dobrze realizowały potrzebę zadbania o dwie wartości w tej sprawie - bezpieczeństwo i wybór kobiety oraz ochronę życia ludzkiego w fazie prenatalnej. To się niewątpliwie da pogodzić. Przepisy z 1993 roku stosunkowo dobrze to zadanie realizowały i wierzymy, że mogą być podstawą przy jakiejś modyfikacji - podkreślił Mroczek. Dodał, że w propozycji stanowiska znalazł się także postulat zorganizowania w Polsce referendum dotyczącego prawa do aborcji.
Polityk nie wykluczył przy tym, że opcja "czterech przesłanek" może zyskać akceptację. - My tej czwartej przesłanki nie zgłaszamy, natomiast jesteśmy gotowi do rozmowy i porozumienia - zadeklarował Mroczek.
Pomaska: potrzeba nowej umowy społecznej
Posłance Agnieszce Pomaskiej bliższa jest z kolei koncepcja liberalna, zgodnie z którą aborcja powinna być dopuszczalna do końca 12. tygodnia ciąży przy wsparciu lekarza czy psychologa. Jej zdaniem w Platformie jest zdecydowanie więcej osób, które podzielają ten sposób myślenia. - Dużo więcej jest dzisiaj osób takich, które rozumieją, że nie ma już dzisiaj kompromisu, bo kompromis został złamany przez partię rządzącą i potrzeba nowej umowy społecznej - podkreśliła posłanka.
Jak dodała, w "Nowej umowie społecznej", bo taki tytuł miałaby nosić propozycja stanowiska PO, za którą opowiadają się z kolei posłanki Platformy z liberalnego skrzydła partii, miałyby się znaleźć także postulaty dotyczące: refundacji środków antykoncepcyjnych, sprzedaży tabletek "dzień po" bez recepty, refundacji zabiegów in vitro oraz edukacji seksualnej.
Zarówno Agnieszka Pomaska, jak i Czesław Mroczek zasiadają w zarządzie PO. Jego członkami są także m.in. znani z liberalnych poglądów: prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski, europoseł Bartosz Arłukowicz, b. premier Ewa Kopacz, Małgorzata Kidawa-Błońska, szef klubu KO Cezary Tomczyk, sekretarz generalny PO Marcin Kierwiński, posłowie: Izabela Leszczyna, Sławomir Nitras, Sławomir Neumann i Rafał Grupiński. Bardziej konserwatywne poglądy w kwestii aborcji prezentują z kolei w zarządzie m.in.: marszałek Senatu Tomasz Grodzki, prezydent Lublina Krzysztof Żuk i posłanka Urszula Augustyn.