Strajk Kobiet. Elżbieta Jakubiak o udziale młodzieży w protestach
- Trudno powiedzieć, czy dzisiaj tak zwaśnione strony będą w ogóle w stanie usiąść do rozmowy w parlamencie - stwierdziła Elżbieta Jakubiak, była szefowa gabinetu prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Tak skomentowała informację o prezydenckim projekcie nowelizacji ustawy o planowaniu rodziny. - Od pierwszego dnia mówię, że Parlament jest tym miejscem, w którym ten konflikt powinien być rozwiązany. Ulica nigdy nie jest dobrym miejscem na rozmowy. Te przechadzki dzisiejsze niosą wielkie niebezpieczeństwo, nie dla samych uczestniczących, ale dla ich najbliższych, osób, z którymi się spotykają. Czas przelać ten konflikt emocjonalny, na racjonalną rozmowę w parlamencie - dodała. Jej zdaniem "orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego było tylko kroplą, która przelała czarę". - To jest wynik tego, że to młode pokolenie dwudziestoparolatków, trzydziestolatków szuka swojego miejsca w debacie publicznej. Szuka swojego miejsca na obecność w życiu państwa. My, to starsze pokolenie i pokolenie Jarosława Kaczyńskiego, to solidarnościowe i postsolidarnościowe, zajęło cały obszar debaty publicznej, a oni byli gdzieś na boku - tłumaczyła. - Z drugiej strony młodzi ludzie do tej pory zajmowali się bardziej sobą, spotykali się w klubach, dyskutowali, bywali w kinach, w teatrze, gromadzili się na koncertach, a to od roku prawie jest niedostępne. Ten wyrok zmobilizował ich, podniecił do tego, by wyjść na ulicę - oceniła Elżbieta Jakubiak.