Kurier osunął się na kierownicę. Krzyki i wyzwiska. Nerwowo w Lublinie

Mieszkańcy lubelskiego osiedla Wrotków usłyszeli głośne trąbienie i zobaczyli toczący się ulicą samochód. Okazało się, że kierowca jednej z firm kurierskich stracił przytomność i leżał głową na kierownicy. Kiedy został ocucony, postanowił nie czekać na karetkę. Podczas ucieczki potrącił kobietę, która wcześniej udzieliła mu pomocy.

Archiwum / zdjęcie ilustracyjneMężczyzna siedział za kierownicą służbowego nissana należącego do jednej z firm kurierskich. Archiwum / zdjęcie ilustracyjne
Źródło zdjęć: © East News | Piotr Hukalo
Paweł Buczkowski

Do zdarzenia doszło w piątek po godz. 21 przy ul. Granata w Lublinie. Pani Barbara razem z córką szła do sklepu. - W pewnym momencie zobaczyłam bardzo powoli jadący samochód, z którego dobiegało głośne trąbienie - opowiada kobieta w rozmowie z WP.

Patrząc z boku, za kierownicą nikogo nie było widać. Kiedy kobieta się zbliżyła, zobaczyła leżącego na kierownicy mężczyznę, który głową przygniatał klakson. Otworzyła drzwi auta, zaciągnęła ręczny hamulec i zadzwoniła na numer alarmowy 112.

Mężczyzna miał wyczuwalne tętno. Razem z drugą kobietą, która ruszyła na pomoc, udało się ocucić kierowcę.

- Jak się wybudził, to na początku był bardzo zdezorientowany. Patrzył na nas błędnym wzrokiem. My go uspokajałyśmy - opowiada kobieta.

- Ale w pewnym momencie usłyszał, że jestem na linii z operatorem numeru 112. Wtedy zaczął się denerwować i mówić: "rozłącz się, nie kręć mi afery, ja jestem tylko zmęczony" - dodaje.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Emocje buzowały. Powiedzieliśmy Polakom, jaką emeryturę ma Tusk

Mężczyzna od razu chciał odjechać, ale kobiety postanowiły go zatrzymać na miejscu do przyjazdu karetki. Wprawdzie w aucie nie było czuć alkoholu, ale pojawiły się podejrzenia, że może być pod wpływem środków odurzających. A nawet jeśli jego zachowanie wynikało wyłącznie z problemów zdrowotnych, to i tak powinien zaczekać na przyjazd pogotowia.

- On co chwilę się pobudzał, a potem znowu nagle opadała mu głowa. Nie wiadomo było, co się z nim dzieje - opowiada pani Barbara.

Nagle mężczyzna zaczął rzucać wulgaryzmami i się odgrażać. Pani Barbara wykazała się nie lada odwagą, bo wtedy stanęła przed maską auta.

- Powiedziałam, że nie może odjechać dla swojego dobra i dla dobra innych. Mówiłam: tutaj spaceruje moje dziecko, nie pozwolę ci odjechać, bo zrobisz komuś krzywdę - relacjonuje.

Kierowca zaczął jednak powoli podjeżdżać i stukać zderzakiem w stojącą przed samochodem kobietę. Wtedy paniom udało się w końcu wezwać na pomoc kogoś silniejszego. Jakiś mężczyzna podszedł do auta.

Wtedy kierowca ruszył i potrącił panią Barbarę, która została uderzona w kolano. Zdołała odskoczyć w bok, a wtedy kierowca z piskiem opon odjechał. Na szczęście nie stało jej się nic poważnego.

- Wróciłyśmy do domu. Moja córka płakała po tym zdarzeniu do północy, bo wystraszyła się, że coś mi się stanie. Z tego wszystkiego nie podziękowałam nawet dziewczynie, która przez cały czas uspokajała ją stojącą obok na chodniku - opowiada pani Barbara.

Kobieta zwraca uwagę jeszcze na jedną rzecz. - Sprawdziłam potem na telefonie, że my, dwie drobne kobiety, szarpałyśmy się z kierowcą przez około pół godziny. I dopiero takim czasie dostałyśmy jakąkolwiek pomoc. Kiedy tylko do auta podszedł taki większy mężczyzna, kierowca uciekł - dodaje.

Policja ustala szczegóły zdarzenia

Lubelscy policjanci potwierdzają, że zgłoszenie o zdarzeniu przy ul. Granata wpłynęło do nich o godz. 21:21.

- Kobieta zgłosiła, że zauważyła stojące auto, które trąbiło. Gdy podeszła do pojazdu, zauważyła, że mężczyzna, kierowca tego auta jest oparty o kierownicę - mówi nadkom. Andrzej Fijołek, rzecznik KWP w Lublinie. - Ustalamy świadków i szczegóły tego zdarzenia - dodaje policjant.

Zgodnie z relacją świadków zdarzenia mężczyzna siedział za kierownicą służbowego nissana należącego do jednej z firm kurierskich. Policjanci jeszcze do niego nie dotarli.

Paweł Buczkowski, dziennikarz Wirtualnej Polski

Napisz do autora: pawel.buczkowski@grupawp.pl

Czytaj także:

Wybrane dla Ciebie
Hołownia nie stawił się na przesłuchanie. "Brak szacunku"
Hołownia nie stawił się na przesłuchanie. "Brak szacunku"
Zatrzymanie na Łotwie. Działanie na zlecenie rosyjskiego wywiadu
Zatrzymanie na Łotwie. Działanie na zlecenie rosyjskiego wywiadu
Atak w pociągu w Wielkiej Brytanii. 32-latek usłyszał dziesięć zarzutów
Atak w pociągu w Wielkiej Brytanii. 32-latek usłyszał dziesięć zarzutów
Hołownia nie pojawił się w prokuraturze. Odnaleźliśmy marszałka Sejmu w dalekiej podróży
Hołownia nie pojawił się w prokuraturze. Odnaleźliśmy marszałka Sejmu w dalekiej podróży
6-latek namówił kolegę do ucieczki. W akcji 140 policjantów
6-latek namówił kolegę do ucieczki. W akcji 140 policjantów
Hołownia ambasadorem w Watykanie? "Miejsce w sam raz dla niego"
Hołownia ambasadorem w Watykanie? "Miejsce w sam raz dla niego"
USA groziły interwencją. Prezydent Nigerii gotów spotkać się z Trumpem
USA groziły interwencją. Prezydent Nigerii gotów spotkać się z Trumpem
Porwanie w Olkuszu. Nowe informacje policji
Porwanie w Olkuszu. Nowe informacje policji
Krwawe zajścia kilkadziesiąt km od Zanzibaru. MSZ odradza podróże
Krwawe zajścia kilkadziesiąt km od Zanzibaru. MSZ odradza podróże
Awantura o film spod szpitala. Starosta wyjaśnia, co robią tam Ukraińcy
Awantura o film spod szpitala. Starosta wyjaśnia, co robią tam Ukraińcy
Mówił o "zamachu stanu". Hołownia nie stawił się na przesłuchaniu
Mówił o "zamachu stanu". Hołownia nie stawił się na przesłuchaniu
Mentzen uderza w nowym wpisie. "Słuchajcie pisowcy"
Mentzen uderza w nowym wpisie. "Słuchajcie pisowcy"