Stowarzyszenie wzięło 6,5 mln zł z Funduszu Sprawiedliwości. Już nie istnieje

Krakowskie stowarzyszenie dostało prawie 6,5 mln zł z Funduszu Sprawiedliwości. Za te pieniądze powstały dwa portale, które już nie istnieją. Podobnie jak samo stowarzyszenie - podaje gazeta.pl.

Zbigniew ZiobroZbigniew Ziobro
Źródło zdjęć: © East News | Tomasz Jastrzebowski/REPORTER
Adam Zygiel
oprac.  Adam Zygiel

Jak podaje gazeta.pl, Stowarzyszenie im. Juliusza Lea otrzymało 6,47 mln zł z Funduszu Sprawiedliwości. Instytucja powstała w 2017 roku, tuż przed konkursem na dotacje. Prezesem został były szef krakowskiej SLD Grzegorz Gondek, a wiceprezes była dziennikarka TV Trwam Małgorzata Czernecka.

Za pieniądze z Funduszu Sprawiedliwości, które trafiły do stowarzyszenia, powstały dwa portale: wizjer.press oraz patrznarece.pl. Pracę znajdowali tam "ultraprawicowi publicyści, antyaborcjoniści, członkowie Konfederacji" - podaje gazeta.pl. W tekstach atakowano opozycję, osoby LGBT, Ukraińców oraz innych imigrantów. Oba portale już nie istnieją.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Złoty spadochron do Brukseli? Komentuje posadę Koteckiej-Ziobro

Redakcja patrznarece.pl działała w lokalu, który wynajmował krakowski biznesmen Mariusza Badura, prywatnie dobry znajomy Witolda Ziobry, brata byłego ministra sprawiedliwości. Firma Badury w przeszłości robiła badania dla środowiska Zbigniewa Ziobry.

Choć Badura miał zakaz od właściciela nieruchomości, to biznesmen podnajmował go portalowi.

Znika portal i stowarzyszenie

Po półtora roku patrznarece.pl zniknęło. Upada także stowarzyszenie. Według nieoficjalnych informacji gazeta.pl, jego istnienie zakończyła "kłótnia na tyle poważna, że Fundusz Sprawiedliwości zaprzestał finansowania organizacji".

Sam Badura przekazał gazeta.pl, że w portalu "pracował pół roku". - Stowarzyszenie zerwało ze mną umowę bez okresu wypowiedzenia. Uzasadnieniem mi przekazanym była likwidacja stowarzyszenia - powiedział.

Według byłych pracowników portalu, Stowarzyszenie im. Juliusza Lea miało zostać zaudytowane przez resort sprawiedliwości. Władze instytucji się przestraszyły i stowarzyszenie rozpłynęło się w powietrzu. Gazeta.pl próbowała porozmawiać z jego dawnymi władzami, jednak nie odpowiadali oni na próby kontaktu.

Czytaj więcej:

Źródło: gazeta.pl

Wybrane dla Ciebie

Katar: nie zostaliśmy uprzedzeni o izraelskim ataku na Dohę
Katar: nie zostaliśmy uprzedzeni o izraelskim ataku na Dohę
Marcon zdecydował. Lecornu będzie nowym premierem
Marcon zdecydował. Lecornu będzie nowym premierem
USA zabierają głos po ataku Izraela na terenie swojego sojusznika
USA zabierają głos po ataku Izraela na terenie swojego sojusznika
ISW: Kreml straszy Finlandię tak samo jak przed atakiem na Ukrainę
ISW: Kreml straszy Finlandię tak samo jak przed atakiem na Ukrainę
Działo się we wtorek. Oto najważniejsze wydarzenia [SKRÓT DNIA]
Działo się we wtorek. Oto najważniejsze wydarzenia [SKRÓT DNIA]
Kobieta zmarła w drodze do szpitala. Prokuratura wznowiła śledztwo
Kobieta zmarła w drodze do szpitala. Prokuratura wznowiła śledztwo
Polska zamyka granicę z Białorusią. Jest reakcja z Mińska
Polska zamyka granicę z Białorusią. Jest reakcja z Mińska
Sebastian M. nie był w samochodzie sam. Co ujawniono o pasażerze?
Sebastian M. nie był w samochodzie sam. Co ujawniono o pasażerze?
Jest reakcja Kataru na atak Izraela. Zrywa negocjacje
Jest reakcja Kataru na atak Izraela. Zrywa negocjacje
Putin tego się obawia. Będzie ciężko, gdy z wojny powrócą weterani
Putin tego się obawia. Będzie ciężko, gdy z wojny powrócą weterani
Kulisy prezydentury. Fotograf Dudy mówi o niepublikowanych zdjęciach
Kulisy prezydentury. Fotograf Dudy mówi o niepublikowanych zdjęciach
Atak Ukrainy na Soczi. Media: w mieście był Putin
Atak Ukrainy na Soczi. Media: w mieście był Putin